{szklarnia w leśnym ogrodzie}

 

Czasami jest tak, że coś, o czym nawet jeszcze nie marzę, nagle staje się rzeczywistością. Splot różnych okoliczności i decyzji podpartych argumentami: "co najgorszego się może stać?" + "raz kozie śmierć" doprowadził do tego, że oto - zupełnie niespodziewanie - w naszym ogrodzie stanęła szklarnia. 😉

Ten piękny model - Verbena I - z rozsuwanymi drzwiami, uchylnymi okienkami i w prostej, nowoczesnej, a jednak pasującej do każdego ogrodu formie, dostaliśmy w prezencie od sklepu, z którym współpracuję na instagramie. Szklarnia jest duża: 3,7 x 2,4 m, wykonana z aluminium i poliwęglanu, lekka oraz "znikająca" wizualnie - dzięki czarnym profilom. To było dla mnie ważne, bo to Las ma wciąż grać pierwsze skrzypce, gdy patrzę przez okno.

Do złożenia tej szklarni potrzebne są minimum dwie osoby, najlepiej doświadczone w zabawie klockami Lego. Warto zaprosić przyjaciół, bo wiadomo, "w kupie raźniej". 😉 My mieliśmy szczęście, że nasi Przyjaciele, Mati i Ewelina, wpadli do nas i pomogli nam złożyć większość konstrukcji. Jak to pięknie określił Mateusz: stworzyliśmy kolejne wspólne wspomnienia! I fajnie spędziliśmy dzień. :)  

Nie będę się skupiać na aspektach technicznych, bo nie czuję się kompetentna by w tej materii komukolwiek radzić. Za to odpowiem za to na najczęściej pojawiające się pytanie: co będzie w środku?

W środku, póki co, jest jak na załączonych fotografiach. Z czasem szklarnia stanie się częścią większego ogródka z warzywami i kwiatami. Planuję zrobić w niej wzniesione rabaty, ale też miejsce do posiedzenia wśród np. pomidorów - uwielbiam ich zapach! Realizację pomysłu zacznę od kilku ton żwiru i innych kamieni, a później się zobaczy...

No właśnie, chcesz zobaczyć, co będzie się dalej działo w tym miejscu? A może masz jakieś pytania? - zadaj je w komentarzu! 😊

Uściski, k.