O tej fioletowej pannie krążą po miastach i wioskach takie historie, że
niejednej i niejednemu z nas mogą spłonąć policzki podczas ich słuchania. A
to, że jest stałą bywalczynią faraońskich grobowców, a to, że pracownicom
seksualnym zapewnia bezpieczeństwo i chroni przed przemocą ze strony klientów,
a to że leczy nawet najbardziej jątrzące się rany, a nawet, że gwarantuje
dziewicom utrzymanie tegoż stanu jak najdłużej! Fascynujące są także liczne
powiązania z ludowym folklorem niemal na całym świecie.
Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, jak zrobić wianek z lawendy oraz po co mi w ogóle te wszystkie kwiaty.
Generalnie, ta dziewczyna-roślina to niezła czarodziejka i warto się z nią
kumplować. No, to się zakumplowałam, choć ewentualnie
dotycząca mnie część z powyższych "statków" już dawno odpłynęła z portu, jeśli
wiesz, co chcę powiedzieć. ;-) Ale, jak to mówią, strzeżonego bogowie strzegą,
zakupiłam więc w zaprzyjaźnionym gospodarstwie kilka bukietów panny lawendy i
powstał z nich, między innymi, taki oto wianek.
Do wykonania wianka z lawendy potrzebujesz:
▻ kwiatów lawendy
(zużyłam dwa bukiety na wianek o średnicy ok. 30 cm; moje pochodzą z miejsca,
które kilka lat temu pokazałam
w tym wpisie)
▻ metalowego koła
(może to być gotowy produkt, albo okrąg wykonany z drutu florystycznego,
drucianego wieszaka na ubrania czy innego materiału. Ważne, by był dość twardy
i zachowywał kształt podczas pracy nad wiankiem)
▻ zielonego sznurka (lub grubszej nitki, plastycznego drucika
florystycznego, żyłki)
▻ nożyczek
▻ trochę czasu i cierpliwości :-)
Jak zrobić wianek z lawendy - krok po kroku:
▻ Przygotowanie kwiatów
Zacznij od podzielenia kwiatów na mniejsze bukieciki, mniej więcej po 10-15
kwiatów. Każdemu usuń listki, zostaw sam kwiat i łodygę. Te dłuższe
wykorzystaj w pierwszej kolejności. Krótsze odkładaj na oddzielną "kupkę",
przydadzą się później.
Wskazówka: nie wyrzucaj listków, łodyg, niewykorzystanych części
kwiatów. Potnij je na mniejsze kawałki, włóż do papierowej torebki lub
bawełnianego / lnianego woreczka i wykorzystaj jako saszetkę zapachową.
:-)
▻ Supełek i pętelka
Zawiąż sznurek na mocny supeł, mocując go tym samym do podstawy wianka.
Zostaw sobie dłuższą końcówkę, ułatwi to nieco ostatni etap pracy. Ja
zawiązałam supełek tam, gdzie mój okrąg ma oczko do wieszania, ale to
obojętne, w którym miejscu zaczniesz. Zrób tak, żeby było Ci wygodnie.
▻ Przykładaj i oplataj
Przyłóż pierwszy z małych bukiecików do bazy wianka i owiń dwukrotnie
sznurkiem. Następnie w miejscu gdzie zaczynają się łodygi przyłóż kolejny
bukiet i ponownie owiń. I tak dalej... aż opleciesz cały okrąg. W
międzyczasie możesz sobie przycinać wystające łodygi, które sprawiają, że
oplatanie staje się trudne. Gdy dojdziesz do miejsca, w którym zaczynałaś -
odetnij sznurek i zwiąż go z wystającym kawałkiem (o którym pisałam w
punkcie wyżej).
▻ Uzupełnij luki
Może się zdarzyć, że w Twoim wianku powstaną bardziej płaskie miejsca, albo
takie, gdzie mocno widać zielone gałązki. Nie stresuj się tym, bo ten prosty
trik pozwoli zwiększyć objętość fioletowego pluszu na wianku: wykorzystaj
przygotowane wcześniej krótsze kwiatki! Ucinaj końcówki gałązek zostawiając
około 2-3 cm i powtykaj je między upiętą już lawendę. Użyj tyle, ile uznasz
za słuszne, aż do uzyskania zadowalającego Cię efektu. U mnie to były 2/3
bukietu! Ale zachwycił mnie efekt przypominający mięsisty, mięciutki
aksamit!
Na końcu zamocuj sznurek albo ozdobną wstążkę do powieszenia wianka (u mnie
sznurek jest schowany) i pozwól lawendzie wyschnąć.
- Kozo - zapytasz - a po co Ci w ogóle ta cała lawenda? Moja droga, mój
drogi - odpowiem - dekorować będę, szerszenie odstraszać będę (choć wydaje
się, że atrapy gniazd i czosnek zadziałały, bo już jakiś czas nas te
potworki nie odwiedzają), saszetki zapachowe chować po szafach będę i może
nawet syrop sobie zrobię, do buteleczki i będę go w upalne dni dodawać do
lodów i lemoniady. Zastosowań jest mnóstwo! A jeśli nie masz pomysłu, to
zawsze możesz wrócić do wstępu tego artykułu. A nuż znajdziesz tam coś dla
siebie... ;-)
A wianek? Wiankiem udekoruję piękne, zielone drzwi, które niebawem pojawią się w
pewnym miejscu. Ale o tym póki co cicho sza. Opowiem Ci innym razem...
Poczekasz? Daję słowo, że warto! :-)
Kasia
PS jeśli podobał Ci się ten wpis, będę wdzięczna za udostępnienie i dobre słowo
w komentarzu. Jeśli chcesz, możesz też mnie
zaprosić na kawę (klik), żebym miałam siły tworzyć dla Ciebie kolejne treści. :-) Uściski, k.
Lawende uwielbiam od ponad 20 lat, kiedy to zachwycila mnie po raz pierwszy w czasie wakacji w Chorwacji😃 wianki tak samo, zamiast plesc glupoty / w dziecinstwie tak sie mowilo,nie plec glupot😂/ plote wianki,bo to mi zawsze poprawia nastroj,ale niestety nie z lawendy,bo jej w ogrodzie mam za malo, co roku mi ja wymraza,mimo okrywania. Dlatego tym bardziej zachwycil mnie Twoj wianek. Czy zaprzyjaznione gospodarstwo jest ogolnodostepne czy to tylko zakupy sasiedzkie?pozd pozdrawiam serdecznie 😃 Bogda
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie też wolę pleść wianki, niż głupoty! :-) Poszukaj Przystanku Wieś na fb, lawendę można u Beaty i Pawła kupić też z wysyłką.
UsuńDziekuje 😃cieplo pozdrawiam 😃Bogda
UsuńMuszę przyznać, że te zdjęcia są przepiękne. :)
OdpowiedzUsuń