Ale żeby wazon ponad 300 złotych kosztował, nie jakiś designerski, ale z sieciówki? Poszaleli z tymi cenami... - pomyślałam, gdy zobaczyłam w jednym ze sklepów online piękny (nie da się ukryć) wazon z gliny, o surowym wykończeniu. Nie chciał mi wyjść z głowy, ale wiedziałam, że go nie kupię. Potrzeba, po raz kolejny, okazała się matką wynalazków, znalazłam na instagramie przepis na pastę z farby i sody oczyszczonej i...
...przeprowadziłam eksperyment! Tak, taki sam, jak w przypadku >>> dekoracji wielkanocnej <<< ze styropianowych jajek. Wymieszałam więc sodę z farbą w jasnoszarym kolorze i na próbę posmarowałam tym ulepkiem stary dzbanek. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania i teraz szukam po aukcjach internetowych wazonu, by go sobie w podobny sposób udekorować.
Ów dzbanek służył mi za wazonik, a teraz posadziłam w nim białe szafirki i uważam, że razem tworzą wspaniały, dekoracyjny duet. Może masz ochotę na małe DIY / prace ręczne? Nie zalega Ci gdzieś tam w szafce stary wazon, którego kolor dawno Ci się znudził?
Bardzo jestem ciekawa, czy tego typu dekoracje trafiają w Twój gust i czy zainspirowałam Cię do małego eksperymentu z sodą i farbą? Koniecznie daj mi znać w komentarzu! A jeśli uważasz, że treści, które prezentuję na blogu i w mediach społecznościowych zachęcają do działania, zawsze możesz postawić mi >>> wirtualną kawę <<< :)
Uściski, k.
Faktycznie, za dzbanek 300 złotych to lekka przesada. A ten samemu udekorowany wygląda sztos! Zazdroszczę, że ktoś wpada na tak rewelacyjne pomysły i jeszcze umie je wprowadzić w życie!
OdpowiedzUsuńDzięki Marek! :)
UsuńTaki dzbanek bardzo mi się podoba, jest świetny!
OdpowiedzUsuńI kilka stówek zostało w kieszeni. ;) Dziękuję!
Usuń3 stówki za wazon to dla mnie trochę za dużo, zwłaszcza kiedy samemu możemy zrobić coś mega oryginalnego :)
OdpowiedzUsuń