czwartek, 11 marca 2021

{marcowa dycha, czyli 10 rzeczy, które zrobię w marcu}


Marzec nastraja mnie już bardzo wiosennie. Też tak masz? I chociaż zima jeszcze trwa, ba, nawet śnieg i mróz wciąż toczą bój ze słońcem i zielenią, czuję już wiosnę w powietrzu. Czas zatem na marcową dychę - plan, nie-plan, spis pomysłów i sugestii na ten miesiąc. Gotowa? Gotowy?


1. Wiosenne porządki!

To pierwsze, co się nasuwa na myśl w kontekście tej pory roku i domu. Oprócz tego, że jak co roku zrobię kapitalny przegląd ubrań i butów (nie będzie to długo trwało, bo akurat w tym temacie nie jestem maksymalistką), to na pewno zrobię też porządek w książkach, plakatach, ozdobach do domu i innych przydasiach. No i może namówię Małża, by w tym roku wcześniej, niż w maju, umył okna? ;) 

Właściwie powinnam ten punkt rozbić na kilka, bo porządkowanie na wiosnę, to nie tylko szafa i mycie okien, ale też wietrzenie głowy.




2. Wietrzenie głowy!

Szafy, szafki, komódki i inne regały wymagają przewietrzenia - wiadomo. Ale czy wiesz, że najbardziej potrzebuje go głowa? Już prawie 1,5 miliona Polaków choruje na depresję*! Przecież to tak, jakby cała Warszawa była chora... I nie, spacer, ani bagatelizowanie choroby przez "autorytety" z telewizora nie sprawi, że wyzdrowiejemy. Ale wizyta u specjalisty/-ki, odpowiednio dobrana terapia i leki już tak. Dlatego, jeśli masz w swoim otoczeniu kogoś, kto być może potrzebuje takiej pomocy - wysłuchaj i zachęć do leczenia. A potem zabierz go/ją na spacer do lasu. 

*dane wg. Forum Przeciw Depresji




3. Malowanie i składanie!

Większość ścian w kawalerce jest biała. No, powiedzmy. Bo po kilku latach intensywnego życia w tym miejscu, ta biel pozostawia już wiele do życzenia. Czas ją odświeżyć! :)  A kiedy, jak nie wiosną, zrobić to najlepiej? Temperatury będą już niebawem na tyle wysokie, że farba spokojnie będzie schła, ale też na tyle niskie, że samo malowanie nie będzie udręką w ukropie. No, chyba, że lato przyjdzie już pod koniec marca... wtedy nie ma zmiłuj. 

Czy stawiam na kolory? Chyba niekoniecznie. Wiem, że aktualnie panuje znów moda na kolorowe, bogate, maksymalistyczne wnętrza. I jestem ich fanką - u kogoś. U siebie wolę biel jako tło (+ tapety, ale też nie na wszystkich możliwych ścianach) i plamy koloru w dodatkach czy meblach. Ale i tu jestem raczej konsekwentna: od lat króluje u nas chłodny odcień zieleni, drewno, biel i ewentualne szarości. A do tego, sezonowo, kolor w postaci poduszek dekoracyjnych. A jak tam u Ciebie we wnętrzach? Jakieś plany, zmiany, remonty?

4. Sieje się!

Postanowiłam w tym roku jednak ruszyć troszeczkę z projektem "ogród" na naszej ziemi. Spokojnie, nie będzie to nic wielkiego ani szalonego, bo moja wiedza w tym zakresie nadal jest minimalna. Bardziej działam tu na zasadzie intuicji i porywów serca, niż według konkretnego planu. ;) Ale! Żeby nie było, zaplanowałam, że sobie zbuduję 3 podwyższone grządki i wysieję w nich coś. Mam już pomysł i nasionka, ale na razie nic więcej nie zdradzę. ;) Może będzie okazja, by późnym latem pochwalić się efektem... 

Dlaczego zdecydowałam się na podniesione grządki w skrzyniach? Bo dopóki nie wybudujemy domu, nie mam 100% pewności, w którym miejscu ostatecznie najładniej będą wyglądać i rosnąć rośliny w naszym przyszłym ogrodzie. Skrzynie łatwiej będzie przenieść w inne miejsce. 




5. Poszukam wykonawcy domu!

Tak, to już ten moment, kiedy pomału zaczynamy myśleć o budowie i przygotowujemy się do niej. Rozglądamy się za wykonawcą i terminem. A ponieważ pozwolenie na budowę jest ważne trzy lata (nie traci ważności, jeśli rozpoczniemy działania w ciągu 3 lat od uzyskania pozwolenia, ale prace budowlane nie mogą zostać przerwane na okres dłuższy, niż 3 lata), to nie spieszymy się jakoś bardzo. Mamy czas, mamy chęci, na spokojnie analizujemy uzyskane oferty, porównujemy ceny i materiały. Słowem: wybieramy. 

Ile potrwa ten proces? Nie wiem. Ale nie zamierzamy zbierać wycen od wielu firm, mamy na oku trzy, które nas interesują i prawdopodobnie jedna spośród nich wygra ten casting. ;) Będę Was oczywiście w odpowiednim czasie informować. 

6. Zorganizuję ognisko. 

I nie mam tu na myśli spotkania ze znajomymi przy ogniu, choć to oczywiście też mam w planach. Mam na myśli miejsce na ognisko. Wymyśliłam sobie, jak ma wyglądać, teraz jeszcze muszę je gdzieś na naszej działce usadowić. Na pewno nie w miejscu, w którym dotąd je rozpalaliśmy, bo tam będzie stał dom. ;) 

Zależy mi na tym, by wokół paleniska (na razie zaznaczonego polnymi kamieniami) znalazły się też proste siedziska. Będzie wygodnie i stylowo. ;) Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. 




7.  Będę lepiej spać! 

Nie dłużej, nie krócej, ale lepiej. Wróciłam do używania olejku CBD na co dzień i dobrze mi z tym. Zauważam zdecydowaną poprawę jakości snu i przesypiam całą noc bez wybudzania się. A to ostatnio było moją zmorą.  Szerzej pisałam o tym już >>> tutaj <<< oraz >>> tutaj <<< 

W ostatnim czasie mam trochę zmartwień związanych ze zdrowiem bliskiej osoby, dlatego potrzebuję też ukojenia nerwów, by racjonalnie myśleć i szukać rozwiązań. Sprawdziłam już te sposób na rozedrganie i trudne sytuacje. Jeśli Ty też chcesz spróbować, to wraz z kodem "KOZA20" dostaniesz 20% zniżki na zakupy w sklepie kanaste.pl  A gdybyś chciała/chciał dowiedzieć się coś więcej - śmiało pytaj!




8. Zrobię lemoniadę!

Tak, nawet ja lubię światło słoneczne, zwłaszcza zimą! A nic tak nie przywołuje na myśl słońca, jak domowa lemoniada. Na szczęście mam bardzo prosty i wielokrotnie sprawdzony przepis >>> na najpyszniejszą lemoniadę <<< i zamierzam z niego skorzystać. :) 




9. Wyruszę w podróż!

Aż wstyd się przyznać, ale mam tyyyyyle zdjęć z naszych podróży, zarówno zagranicznych, jak i tych lokalnych. Może czas je sobie odświeżyć i wyruszyć w podróż pełną wspomnień? A może przy okazji wywołam zdjęcia i powklejam je do albumów, które czekają na uzupełnienie? Jakby tak jeszcze wpisy blogowe za tym poszły... byłoby idealnie! ;) Tylko czy ktoś by takie zaległe czytał?

10. Podam rękę. 

Sobie samej, tym razem. Mam powody, o których nie chcę publicznie mówić, ani tym bardziej pisać. Ale niech to będzie mój 10 punkt na tej liście sugestii, propozycji, swobodnych myśli na temat marca. Potrzebuję tego. :) 




A jak wyglądają Twoje plany na marzec? Daj mi znać! A jeśli uważasz, że moja lista, ta czy którakolwiek z wcześniejszych, może być dla kogoś inspiracją - udostępnij, podaj dalej link do wpisu. :) Kto wie, komu się może spodobać? ;) 

k. 

5 komentarzy:

  1. Ognicho, podróż to też moje cele. Wiisenne porządki też. Gratuluję 🎊 cokolwiek ważnego udało Ci się osiągając ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba przyznać, że sporo zaplanowałaś tej wiosny. Oby udało Ci się wszystkie z planów zrealizować w 100%. Ja raczej nie mam większych konkretnych planów, generalnie chciałbym co nie co uporządkować i odświeżyć. Na wiosnę człowiekowi jakoś tak bardziej wszystko się chce, więc trzeba ten zastrzyk energii dobrze wykorzystać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Matt! :) Te plany są takie bardzo luźne, bardziej na zasadzie notatki niż listy do odhaczenia. Ale oczywiście starałam się spełnić wszystkie punkty i tak naprawdę zostało nam malowanie. Ale wiosna się dopiero zaczęła... :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy pomysl z planami na miesiac. Nosze sie z tym, ale jeszcze nie zdecydowalam sie na wytyczanie sobie takich celow. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój czas i komentarz. :)

Ps. bardzo proszę bez spamowania w komentarzach linkami do stron firmowych - to nie przejdzie. ;)