...albo gdy znajdziesz w zamrażalniku ostatnią porcję grzybów, dodasz do nich maleńkie klopsiki i pęczak, i zajadasz tak, że aż się uszy trzęsą! 😊
Tak było, przysięgam! Trzęsły nam się uszy, a oczy błyszczały z zachwytu. Każde z nas trzymało swoją miseczkę kurczowo, łypiąc na to drugie i upewniając się, że nikt nie chce tego skarbu ukraść... "maj preszyyyyyyyssss"! Ale to dlatego, że my uwielbiamy grzyby we właściwie każdej postaci.
Dziś mam dla Ciebie jeden z najlepszych przepisów na czyszczenie szafek i lodówki z zapasów: grzybowy pęczak z wegetariańskimi klopsikami.
Potrzebujesz:
- kaszy pęczak (użyłam około 200 gramów suchej kaszy)
- grzybów leśnych (u nas to były obgotowane wcześniej i zamrożone podgrzybki, nie potrafię powiedzieć, ile dokładnie ich było...)
- mięsa mielonego lub wegetariańskiego odpowiednika (kupiłam w markecie na L, smakuje jak prawdziwe mięso!)
- 4 ząbków czosnku (lubimy dużo!)
- 1 dużej cebuli
- odrobiny oleju (około 2 łyżek)
- przypraw (sól, pieprz ziołowy, odrobina curry, suszony lubczyk, liść laurowy, świeża pietruszka)
- i jakichś 20-25 minut czasu.
Z tej ilości składników mieliśmy obiad na dwa dni dla dwóch osób. Dodaliśmy ogórki małosolne jako surówkę, pyyycha! Ja swój "drugi" zjadłam następnego dnia na śniadanie, a R. wziął swoją drugą porcję do pracy.
Z tej ilości składników mieliśmy obiad na dwa dni dla dwóch osób. Dodaliśmy ogórki małosolne jako surówkę, pyyycha! Ja swój "drugi" zjadłam następnego dnia na śniadanie, a R. wziął swoją drugą porcję do pracy.
Krok po kroku:
Wstaw wodę na kaszę w garnku, dodaj do niej curry i szczyptę soli, gotuj kaszę aż spęcznieje. Dzięki curry nabierze pięknego, złotawego odcienia i dodatkowego aromatu. Rozgrzej odrobinę oleju w głębokiej patelni lub dużym rondlu. Wrzuć pokrojony w plasterki czosnek, posiekaną cebulę, liść laurowy. Pozwól im się podsmażyć przez kilka minut. W tym czasie do "mięsa" dodaj odrobinę soli i pieprz ziołowy, wyrób porządnie i ulep małe kuleczki z masy, mocząc palce w zimnej wodzie. Znasz ten trik? Dłonie moczone w zimnej wodzie podczas "turlania" kuleczek sprawiają, że mięso (to wegetariańskie też) staje się pulchniutkie i łatwiej się lepi. Ja nie dodaję jajka do tych pulpecików, ale jeśli chcesz, to możesz. Wrzuć "mięsne" kuleczki na patelnię, pozwól im się zarumienić. Następnie dodaj grzyby. Zmniejsz ogień i pozwól całości dusić się we własnym sosie przez dłuższą chwilę, mieszając co jakiś czas.
Gdy kasza będzie "al dente" odcedź ją i dodaj do grzybowej rozpusty, wymieszaj wszystko, dodaj odrobiny suszonego lubczyku i duś jeszcze chwilę pod przykrywką. Spróbuj, a jeśli uznasz, że potrzebujesz dodatkowej soli czy pieprzu, to to jest ten moment. A później... włóż do ulubionej miseczki albo jedz prosto z patelni - jak wolisz. 😊 Tylko uważaj, gorrrrrące!
Smacznego!
k.
Pysznie!
OdpowiedzUsuńZ checią wprosiłabym się na taki obiad...
Polecam, bo to proste i pyszne danie! :)
UsuńAle wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńI smakuje naprawdę świetnie! :D
UsuńZdecydowanie coś dla mnie, koniecznie jak będę miała okazję wypróbuję.
OdpowiedzUsuńOo- chętnie zrobię wersje wegańską :)
OdpowiedzUsuńFajna propozycja na kaszę pęczka :) Jadłyśmy ją i na wytrawnie i na słodko, jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńWracam po ten przepis znowu...Wygląda kusząco.
OdpowiedzUsuńWidzę, że te pulpeciki z marketu na L. ;-) robią w internecie furorę. Aż będę musiała kupić i sama sprawdzić, na czym polega ich fenomen. Nie są jakoś szczególnie drogie?
OdpowiedzUsuńI od razu zdradziłaś, że nie przeczytałaś wpisu... 😄 To nie są gotowe pulpety. Zrobiłam je sama.
Usuń