I są to dobre wspomnienia. Wakacje u babci na wsi. Kromka swojskiego chleba ze smalcem, skwarkami, z ogórkiem kiszonym. Chrupiąca skórka, spływający po brodzie sok z ogórka, wycieranie tłustych paluszków w koszulkę, bieganie boso po trawie... i te sprawy. Wiesz, co mam na myśli? ;)
Cóż, w naszym domu smalcu (podobnie jak rosołu z kury, obiadów z 4 dań i niedzielnego ciasta) nie ma. Nie kryje się za tym żadna wielka filozofia. Ja jestem raczej typem gotującym "coś z niczego", a R. nie domaga się tego typu atrakcji zbyt często, bo sam też nie ma czasu na wielkie gotowanie. Ale gdy czasami mu się przypomni i rzuci w przestrzeń zdanie z rodzaju "Ale bym zjadł chleba ze smalcem...", to znak, że skitrana w kącie lodówki puszka białej fasoli doczekała się swojego momentu chwały.
Dlatego dziś (w końcu, bo miałam to zrobić już dawno) dzielę się z Tobą przepisem na pyszny, wegański smalec z białej fasoli, z cebulką i jabłkiem. A skoro mój Małż zajada się nim ze smakiem, to jestem przekonana, że inni, otwarci na nowe smaki mięsożercy, też będą zachwyceni.
➤ puszka białej fasoli
➤ jedna cebula
➤ ząbek czosnku
➤ pół jabłka
➤ listek laurowy
➤ ziele angielskie
➤ sól i pieprz
➤ łyżka oleju roślinnego
➤ koperek do dekoracji (i smaku)
Odcedź fasolę, przepłucz ją i zmiksuj na gładką masę z dodatkiem soli i pieprzu. Jeśli masa będzie zbyt gęsta, możesz dodać odrobiny wody lub oleju.
W międzyczasie posiekaj cebulę, podsmaż ją na patelni z dodatkiem ziół i przypraw. Jabłko pokrój w drobną kostkę.
W miseczce wymieszaj fasolę z jabłkiem i cebulką (wcześniej wyjmij liść laurowy, kuleczki ziela angielskiego i czosnek). Wymieszaj wszystko delikatnie, przełóż do pojemnika i odstaw do schłodzenia w lodówce.
Odczekaj jakieś 30 minut, jeśli dasz radę, a później smaruj, smaruj, smaruj... i JEDZ! Na zdrowie!
Smacznego,
k.
W moim domu robiło się smalec i też mam z nim dobre wspomnienia. Choć teraz pewnie takiego tradycyjnego bym już nie tknęła.
OdpowiedzUsuńNo tak tak latało się z pajdą chleba ze smalcem co prawda bez ogórka a z cukrem a teraz mam okazję spróbować innej wersji i jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCoś zdecydowanie dla mnie. Będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł bo nie lubię smalcu, w takiej formie może mi posmakuje
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczynam to robić. Zobaczymy, co wyjdzie. Ale jestem prawie pewien, że samo dobro 😁
OdpowiedzUsuńmniaaam. piękno wegańskich potraw tkwi w ich lekkości :D
OdpowiedzUsuńOMG! Takie proste? :D
OdpowiedzUsuńSuper sprawa! Zrobię bo lubię takie przepisy na pasty warzywne :)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam domowy smalec i mam dobre z nim wspomnienia, chociaż już wieki nie jadłam.
OdpowiedzUsuńSmalcu z białej fasoli jeszcze nie próbowałam.Wygląda smakowicie,łatwo go zrobic.
No i jest wegański, to zaleta!
Pozdrawiam!
Irena-Hooltaye w podróży
U mnie też smalec kojarzy się dobrze, z wakacjami, zapachem wsi i grubą kromką chleba. Smak też był całkiem dobry... ale teraz staram się ograniczać jedzenie mięsa i wybrałabym raczej smalec wege. Tak wiec dziękuje za inspiracje.
OdpowiedzUsuńPychota, muszę przygotować wreszcie coś takiego :)
OdpowiedzUsuńPycha, robię często i wszyscy się zajadamy :D Czasami dodaję jako skwareczki podprażoną kaszę gryczaną, cudnie chrupie w tej całej gładkości :D
OdpowiedzUsuńAle i smalec taki prawdziwy, z cebulką i skwarkami uwielbiam ... z plastrem pomidora i krążkami świeżej cebuli na wierzchu :D
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Przepis koniecznie do wypróbowania! Dzięki ��
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten wegański smalec i bardzo lubię takie przepisy, które możemy szybko zrobić :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten wegański smalec i bardzo lubię takie przepisy, które możemy szybko zrobić :)
OdpowiedzUsuńOoooo znam ten smalec ! Raczej podobny :)
OdpowiedzUsuńMoja wersja zawsze z wedzona sliwka - pychota ! Ciekawe jak smakuje z jablkiem ?