Pierwsze dni nowego miesiąca, dzięki cyklowi wpisów z planem do wykonania, spędzam na rozmyślaniu nad tym, co chciałabym zrobić. Czego doświadczyć, za co się zabrać, z czym się uporać, na co się zdecydować. ;) Za każdym razem pamiętając jednak, że stworzona lista 10 rzeczy, które zamierzam wykonać w danym miesiącu, to tylko sugestia i nic się nie stanie, jeśli któryś z punktów pozostanie bez echa. W lipcu zacznę od...
1. Przeczytania świetnej książki!
Mam tyyyyle ciekawych książek, które aktualnie czytam! Kilka z nich mogłaś/-eś już widzieć na kozim instagramie, o innych dopiero opowiem. Ale z ręką na sercu już teraz mogę polecić Ci "Pokój z widokiem. Lato 1939" Marcina Wilka, "Jaremiankę" Agnieszki Daukszy oraz "Początki" Carla Frode Tillera.
Pierwsza z nich to niesamowita opowieść o tym, jak wyglądało lato tuż przed wybuchem II wojny światowej. Autor, opisując ostatnie przedwojenne lato, trzymał się niezbyt turystycznych szlaków i przemierzył Polskę, by wysłuchać opowieści o ostatnich chwilach życia w pokoju. W książce znajdziesz niesamowite historie, ale też dokumenty i wycinki z prasy, dzięki którym poznasz codzienność na moment przed wielką tragedią.
Druga, "Jaremianka", to biografia kolorowego ptaka, jednej z najbarwniejszych polskich artystek powojennych, która za cel obrała sobie "wymyślenie sztuki na nowo". Kobieta-pistolet, kobieta-awangarda, emancypantka, zaangażowana aktywistka – niekwestionowany autorytet. Malarka, rzeźbiarka, scenografka, kostiumolożka, aktorka, żona, matka, przyjaciółka... Świetna biografia, dobrze napisana, czytana z przyjemnością i wielkim wzruszeniem.
Mój trzeci wybór to "Początki" Tillera, książka z Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich. Nazwa serii mówi sama za siebie i na pewno wiesz, dlaczego sięgam po właściwie każdą książkę wydaną pod tą banderą. ;) Powieść, jedyna w tym zestawieniu, opowiada o dysfunkcyjnej rodzinie, nadgryzionych więziach, o szóstej zagładzie gatunków na Ziemi, o matce, o siostrze, o partnerce, o córce, a przede wszystkim o mężczyźnie i jego walce z wewnętrznymi demonami. A gdy książka zaczyna się od próby samobójczej (udanej czy nie - sprawdź sam/-a), to później może być już tylko ciekawiej, prawda?
"Dwie głowy" Maria Jarema, Muzeum Narodowe w Kielcach |
2. Wezmę udział w wyzwaniu #LipiecBezPlastiku!
Co roku, australijska fundacja >>> Plastic Free July <<< organizuje akcję pod tytułem "lipiec bez plastiku". Inicjatywa polega na tym, aby spróbować jak najbardziej, najlepiej do zera, ograniczyć kupowanie rzeczy zapakowanych w plastik, zrobionych z plastiku, z plastikiem generalnie.
W wyzwaniu nie chodzi o to, by piętnować, albo ścigać się z kimkolwiek. Chodzi o to, by ograniczyć, najbardziej jak tylko potrafimy, zużycie plastiku. Możesz więc zrezygnować z dodatkowego foliowego woreczka na jabłka i przyjść z własną, materiałową siatką na zakupy. Zamiast zapakowanych w folię pomidorów, wybierz te na wagę. Drink bez rurki smakuje tak samo dobrze, jak z rurką. To są maleńkie kroki, ale każdy z nich ma ogromną wagę dla środowiska. Bo gdy miliard osób zrobi miliard takich małych kroczków... :) A co dopiero ponad 7 miliardów. Fajnie by było, co?
W akcji bierze udział 159 krajów świata. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że (w zależności od poglądów politycznych) na świecie istnieje 195 - 207 państw, to całkiem poważny wynik! Polska oczywiście dołącza, dołącz i Ty!
3. Spotkam się z dawno niewidzianym kolegą!
A nawet z dwoma, już w tym tygodniu. :) Cieszę się bardzo, bo fajnego towarzystwa nigdy dość. Ha, jakby tego było mało, w piątek spotkam się też z dwiema fajnymi koleżankami! Z jedną z nich naprawdę dawno się nie widziałam... kurcze, właściwie, to tych schadzek będzie więcej. Bo dziś też czeka mnie przyjemne spotkanie w gronie fajnych dziewczyn! A w sobotę - koncert z grupą znajomych. To się porobiło... :D Nawet nie zauważyłam, że mam aż tak aktywny towarzysko weekend przed sobą! Lubię to!
4. Zrobię pierwszy krok w stronę budowy!
Właściwie, gdyby zaliczyć też kupno działki w zeszłym roku, to krok byłby drugi... Ale może skupmy się na 2019. ;) Lada dzień mamy spotkanie z panią architektką i jaram się jak kuna w agreście (nie wiem, nie pytaj! :D)! Idziemy się dowiedzieć, co i jak, z czym, kiedy i dlaczego oraz po co i za ile. Wszystkie najważniejsze pytania przyszłych bobów budowniczych własnego domu. ;) Uff, trzymaj kciuki!
5. Zaproszę Małża na piknik!
Mamy wspaniałe miejsce - naszą leśną łąkę. Grzech z niej nie skorzystać, zwłaszcza, gdy upały trochę odpuściły. Wezmę zatem koc, coś do jedzenia i picie, i pobędę z moim Najważniejszym Człowiekiem wśród natury. A jak nas zeżrą komary, uciekniemy do kawalerki. :D
Może podrzucisz mi jakiś fajny przepis na proste i szybkie danie na wynos?
Może podrzucisz mi jakiś fajny przepis na proste i szybkie danie na wynos?
6. Podaruję prezent!
Skoro już wywołałam mojego Małża do tablicy, to pociągnę ten temat. 25. lipca R. ma urodziny. Chciałabym mu sprawić jakiś fajny, zaskakujący prezent. Może coś mi podpowiesz? Chętnie skorzystam z pomocy - napisz w komentarzu, co podarowałabyś/podarowałbyś swojej lepszej Połówce na urodziny?
7. Zrobię komuś miłą niespodziankę!
Tak się składa, że mam już nawet trzy kandydatki - są to dziewczyny, których nie znam osobiście, ale które są bardzo aktywne na kozim fanpage'u i dostały odznaki liderek (takie zabawne coś, co sobie fejsbunio wymyślił, żeby nagrodzić jakoś najbardziej aktywnych fanów). Myślę, że to będzie początek całkiem fajnej tradycji. Tym razem dziewczyny dostaną ode mnie książki. Nie zdradzę, jakie. Niech to będzie niespodzianka! :)
8. Posłucham ciekawego podcastu!
Są takie podcasty, których słucham już dość długo (np.: Tu Okuniewska, Ajahn Brahm czy Pogadajmy o życiu), ale z chęcią znajdę sobie coś nowego do posłuchania. Może masz na swojej playliście jakieś ciekawe pozycje? Mogą być naukowe, kryminalne, życiowe, motywacyjne też (ale bez ściemy i bez dziwnych kołczów). Obiecuję, że sprawdzę każdą Twoją propozycję. :)
9. Pójdę do kina!
Lada moment (w Polsce 5. lipca) premiera "Midsommar. W biały dzień" - nowego filmu Ariego Astera, jednego z najciekawszych młodych twórców naszych czasów.
O filmie: "Dani (Florence Pugh) i Christian (Jack Reynor) to młodzi Amerykanie, którym nie układa się w związku i rozważają rozstanie. Niespodziewana rodzinna tragedia zbliża ich jednak do siebie, a pogrążona w żałobie Dani postanawia dołączyć do Christiana i jego przyjaciół, aby wziąć udział w wakacyjnej wyprawie na północ Skandynawii. Tam, w odciętej od świata wiosce, raz na 90 lat obchodzone jest prastare święto związane z letnim przesileniem. Jednak to, co z początku wygląda na beztroską wycieczkę do krainy niezachodzącego słońca, z czasem przybiera nieoczekiwany, przerażający obrót. Lokalni mieszkańcy zapraszają amerykańskich gości do udziału w niepokojących rytuałach. W sielskiej scenerii rozpoczyna się dziewięciodniowy festiwal coraz dziwniejszych obrzędów, których rezultat zadecyduje o życiu i śmierci biorących w nich udział."
Mnie nie muszą dwa razy zapraszać, a Ciebie? :D
Żródło / materiały prasowe |
10. Zabiorę rodziców na spacer!
W codziennym biegu coraz rzadziej znajdujemy czas na takie przyjemności, jak spacer z bliskimi. Każdy ma swoje zajęcia, godziny pracy, ciężko się zgrać. Ale obiecałam sobie, że w lipcu taki czas wygospodaruję i podaruję go moim rodzicom. Mama jest bardzo bardzo zapracowana, tata wczoraj przeszedł kolejną operację oka i jest szansa, że dziś wyjdzie ze szpitala. Przyda im się jakiś taki odstresowywacz. Kto wie, może uda mi się też wyciągnąć moją siostrę? To by był fantastyczny, rodzinny czas. Trzymaj kciuki, żeby mi się udało, ok? :)
Uff... oto moja dycha na lipiec. A Ty jakie masz plany na ten miesiąc?
Ściskam, k.
Fajna lista :) piknik też jest na mojej :) Udało nam się w maju ostatnio :)
OdpowiedzUsuńCo do podcastów też bym chciała więcej się dowiedzieć, bo też szukam, ale z motywacyjnych, to ostatnio na yt słuchałam bardzo fajny: Jak się motywować? Jak zacząć działać? Motywacja bez granic - Nikodem Marszałek, Tomasz Kućma.
Pozdrawiam :)
Super, piknik to fajna sprawa! :) Dzięki za podpowiedź podcastową - posłucham i zobaczę, czy to coś dla mnie. :)
Usuńsuper lista !
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńFantastyczny plan, ąż się serce raduje. Ja też ogłosiłam u siebie "tylko jedną rzecz więcej" i ma to związek ze zrobieniem czegoś dla siebie i innych. Pięknego miesiąca.
OdpowiedzUsuńBardzo wartościowy punkt! :)
UsuńZapowiada się fajny miesiąc :)
OdpowiedzUsuńI ja mam w planach lipcową wizytę w kinie - w końcu się doczekałam filmowej ekranizacji Króla Lwa...;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis! Robię całkiem podobnie - w czerwcu planuję sobie co chcę zrobić w lipcu, jakie eksperymenty przeprowadzić, jakie książki przeczytać, czy jakie drobne cele osiągnąć. Samo planowanie jest świetną zabawą. Potem wykonanie, a potem wnioski. Oczywiście wszystko z przymrużeniem oka. Nic się nie stanie, jeśli któryś z punktów nie zostanie zrealizowany ;)
OdpowiedzUsuńCo ciekawe, moją uwagę również zwrócił film "Midsommar". Jeśli nie stchórzę, to obejrzę ;)
A jeśli chodzi o moje plany, to zawsze stałym punktem jest dbanie o relacje :)
Najważniejsze, to się nie spinać i nie martwić, jeśli nie uda się spełnić wszystkich punktów. :)
UsuńAle pięknie zapowiada się Twój lipiec ❤️ książki, które wymieniłaś bardzo mnie zainspirowały - myślę że jak mój stosik cudownie się zmniejszy, to skuszę się na którąś z nich 🙂 mój mąż też ma urodziny w lipcu, więc też główkuję mocno czym go zaskoczyć 🙃 zazwyczaj stawiam na jakieś fajne wspólne doświadczenia bo mam wrażenie, że dają więcej szczęścia niż rzeczy materialne, których i tak mamy już za dużo 😉 na piknik weź torbę z izolacją żeby donieść zimne picie i ciasto z malinami 😁 ten film też chcę koniecznie zobaczyć więc jak zrobisz to pierwsza to daj znać, czy po jego zobaczeniu będę jarać się jak kuna w agreście 😉
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z taką listą, u mnie planowanie to moja pięta Achillesa. Kilka pomysłów bardzo mi się spodobało, spacer z rodzicami czy piknik cudowne w swojej prostocie. Trzymam kciuki za realizację.
OdpowiedzUsuńDla mnie planowanie takie na 100% to też męczarnia, więc traktuję te swoje co miesięczne plany na luzie, bez przymusu ich wypełnienia. :) Uściski!
UsuńFajne plany na lipiec. Kilka inspiracji biorę dla siebie, zwłaszcza tych książkowo-filmowych:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCiekawa lista, ja ograniczyłam plastik do minimum,nie tylko w lipcu:) nie doszłam do poziomu zero waste ale foliowki.omijam szerokim łukiem
OdpowiedzUsuńJa ogranicze się do przeczytania książki i głębokiego spokoju :-) no przetestuję jeszcze z 2 maski na twarz. Jedna jest z tłuszczem koński ... Nie wiem co o tym sądzić. To się nazywa koreańska pielęgnacja...
OdpowiedzUsuńI to też jest dobry plan! :)
UsuńŚwietna lista :) Są tutaj punkty wymagające większego zaangażowania i takie niby błahe ale również potrzebne :)
OdpowiedzUsuńFajna lista! Sama muszę sobie taką nakreślić, bo ostatnio coś słabo mam z realizacją celów mniejszych i większych. A taka lista mobilizuje :)
OdpowiedzUsuńMobilizuje, ale i inspiruje do działań. :) Dzięki, trzymam kciuki za Twoje plany!
Usuń