W lesie dzieją się zdumiewające rzeczy - przeczytałam na książce z wielkim, zielonym drzewen na okładce i pomyślałam: no też mi odkrycie! ;) Ponieważ lubię literaturę przyrodniczą, a dodatkowo kilka osób, które cenię za ogromną wiedzę w tym temacie, zachwycało się tą książką, postanowiłam dać jej szansę. I przepadłam. A jeśli i Ciebie bardziej interesuje to, dlaczego dęby rozrzucają żołędzie raz na kilka lat oraz jak buki troszczą się o swoje potomstwo, niż rozwód czy ślub pary celebrytów - też przepadniesz. ;)
Drzewa kochają, troszczą się o siebie wzajemnie, decydują o tym kiedy podjąć próbę rozmnażania, zawiązują sojusze i tworzą całkiem nieźle rozwinięte społeczeństwo! Książkę autorstwa Petera Wohllebena (piękne nazwisko! żyć pełnią życia chciałby każdy!), leśnika który przez lata badał relacje drzew w niemieckich lasach, czyta się szybko i przyjemnie. A czasami nawet z zapartym tchem i rozdziawioną ze zdziwienia buzią. Bo jak inaczej reagować na nazywanie drzew sadzonych w mieście - miejskimi sierotami, dziećmi ulicy? Albo na mówienie o wzajemnym wspieraniu się drzew - urząd opieki społecznej? Właśnie poprzez te analogie do świata ludzi, naszych emocji i sposobu organizacji życia, dużo łatwiej i przyjemniej przyswaja się wiedzę na temat lasów. Łatwiej zrozumieć pewne procesy w nich zachodzące. Oswoić się z nimi i zacząć traktować tereny leśne inaczej, niż tylko jako maszynkę do robienia pieniędzy.
Temat gospodarki leśnej i ochrony lasu jest w Polsce ostatnio non stop na wokandzie. Niezależnie od poglądów politycznych, w tej kwestii należałoby kierować się rozsądkiem i wiedzą popartą latami doświadczeń i badań naukowych. Niestety z tym bywa różnie... Mam jednak nadzieję, że głos "pozytywnych wariatów" usłyszą miliony, które w wyborach przyznają mandaty poselskie. I że ktoś tam, na Wiejskiej, też posłucha mądrzejszych i bardziej doświadczonych. Las to nie tylko pieniądze, chociaż - jeśli odpowiednio o niego zadbamy i pozwolimy mu się w spokoju starzeć - przyniesie także zyski. Drzewa to nasi - jakkolwiek to nie zabrzmi - bracia, świadkowie historii, milczący przyjaciele, źródło energii, tlenu, surowca. Bierzmy przykład ze Szwedów: dbajmy o to, dzięki czemu trwamy. Ekologiczne i ekonomiczne gospodarowanie lasem może iść w parze. Pod warunkiem, że wszyscy włączymy myślenie przez duże M.
No, to uciekam podpatrzeć, jak sobie radzą drzewa w "moim" lesie. A Tobie życzę pięknego dnia! k
wydaje sie, że to ciekawa pozycja
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Książka już do mnie idzie�� namówiłaś mnie i złamałam swoje postanowienie o chwilowym ograniczeniu kupowania książek��
OdpowiedzUsuńChciałam ja kupić ale zrezygnowałam teraz znowu pojawia sie na liście 😊 Miłej niedzieli Kozo Droga!
OdpowiedzUsuńCzekam na gwiazdkę...Mikołaj już podobno ją dla mnie zdobył :D <3 Cuuudoooooo!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka, nie słyszałam o nie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Mam, przeczytałam, uwielbiam i każdemu polecam:)
OdpowiedzUsuńJako biolog i miłośnik przyrody ;) bardzo się cieszę, że o niej napisałaś. Inaczej teraz patrzymy na las, prawda?
Pozdrawiam J.
Hm, ja właściwie nie patrzę na las inaczej, niż dotąd. Dla mnie las zawsze był pewnego rodzaju schronieniem, przyjacielem. Przytulanie się do drzew to u mnie norma :D Ale bardzo fajnie jest dowiadywać się niesamowitych rzeczy o tym "schronieniu". :)
UsuńDzięki za te parę słów o tej książce, już jestem zdecydowana na zakup. Być może moje dzieciaki też zainteresuje :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMąż pognał wczoraj do księgarni (chyba mnie kocha :)zaczęłam czytać i przepadłam. Książka niesamowita.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kózko za info o książce. Pozdrawiam serdecznie:)
Jestem bardzo ciekawa tej książki, z pewnością ją przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco i zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńUściski.
A dla mnie nowość, a jako przyrodnik z zawodu i zamiłowania powinnam przeczytać.
OdpowiedzUsuńA las...zawsze i wszędzie mnie ujmuje swoim pięknem :)
Ślę buziaki, M.
Ostatnio już u na blogu u Oli z Home on the Hill kilka razy się spotkałam z tym tytułem i także robię przymiarki. Zostawię sobie na długie zimowe wieczory:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńchyba nie jest to w moim guście :)
OdpowiedzUsuńRozbudziłaś moją ciekawość, więc jak będę miała okazję chętnie sięgnę po ta książkę :)
OdpowiedzUsuńProsta i piękna okładka zapowiada ciekawe wnętrze :)
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że o drzewach można tak ciekawie napisac
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością kupię :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą pozycją....pewnie się skuszę;-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie! Dodaję do zakładek "prezenty" i mam nadzieję, że trafi w moje łapki w najodpowiedniejszym czasie :)
OdpowiedzUsuńO rety, chyba się skuszę! Jako "człowiek lasu" sceptycznie podchodziłam do tej książki i aż bałam się przeczytać recenzję... na szczęście przeczytałam Twoją, dzięki!! :)
OdpowiedzUsuńKiedyś podobną książkę czytałam o zwierzętach ale średnio mi się podobała...
OdpowiedzUsuńmam tą książkę i jest rewelacyjna tak samo jak ta o zwierzetach. Uwielbiam wszystko co dotyczy matki natury jak przystało na wiedzmę ;)
OdpowiedzUsuń