Cześć i czołem!
Dziś chciałam Wam tylko życzyć udanego ostatniego weekendu wakacji! Mam nadzieję, że spędzacie ten naprawdę upalny czas w dobrym towarzystwie i w jakimś fajnym, pięknym miejscu. :) Ja nie mogę się już doczekać września...
Nie, nie z powodu zaczynającego się roku szkolnego. Z powodu urlopu! Trzynastego wyruszamy na Północ, by w pięknym miejscu spędzić naszą 13. rocznicę bycia razem. :) Uwielbiam ten czas, gdy większość ludzi już wróciła z wakacji, dzieciaki idą do szkoły, a my... wyruszamy gdzieś, gdziekolwiek, by odpocząć po pracowitym lecie. We wrześniu odżywam. Jesienią nareszcie mogę odetchnąć głęboko i nabrać energii do działania. Lato mnie rozleniwia, Was też?
Teraz działam głównie na Instagramie (klik), ale co nieco dzieje się także na kozim fanpejdżu (klik), gdzie serdecznie Was zapraszam. :)
Dotarł do mnie rzekomy obiekt pożądania wszystkich blogerek wnętrzarskich, hihi. Dzięki Ewie, która mi go przysłała, miałam rano co pooglądać i poczytać do "kawy". Nie no, miałam też inne ciekawe lektury, ale lubię kartkować ten katalog. I mazać, zaznaczać strzałkami to, co mi się podoba najbardziej. Też tak macie?
Pięknego popołudnia! k
Oj tak, lato bardzo mnie rozleniwia, udanego urlopu zyczę:)
OdpowiedzUsuńNie-dziękuję na wszelki wypadek! ;) Uściski!
UsuńOj pozaznaczałabym w tym katalogu a jeszcze do mnie nie dotarł.Chyba się wybiorę bezpośrednio do Ikei po niego bo się nie doczekam.Ps.Kózko jesteś moją bratnią duszą.Uwielbiam takie jesienno-zimowe kobitki.Za 4 dni wrzesień.Juppiii;)
OdpowiedzUsuńAda jak mi miło! Coraz mniej tych jesienno-zimowych! Wszystcy tylko lato i lato...a ja chcę płatków śniegu na rzęsach! :D
UsuńBuziaki!
Czekałam na więcej kadrów ;-)
OdpowiedzUsuńJa w lecie mam pełno energii, a potem nadchodzi ten cudowny moment, kiedy wieczory robią się dłuższe i można przystopować i naprawdę odpocząć. I tak ma być, zgodnie z rytmem. A jesień uwielbiam! Zazdroszczę wyprawy! Pozdrawiam!
Więcej kadrów codziennie na Instagramie. Ale postaram się zrobić więcej zdjęć z salonu niebawem. :)Uściski!
UsuńKażda pora roku ma swój osobisty i niepowtarzalny urok, a dzięki ich ciągłej zmianie pozwalają za sobą zatęsknić :)
OdpowiedzUsuńKatalog zapowiada się inspirująco.
Pozdrawiam.
Zdecydowanie tak, każda pora roku jest piękna, i uwielbiam tęsknić latem za zimą. Odwrotnie to właściwie nie działa... ok, tęsknię zimą za dłuższymi dniami i zapachem kwiatów, za wiosną. A lato... to, za czym tęsknię, to nocne kąpiele w jeziorze. ;) Uściski!
UsuńDobijasz mnie. Ja lubię się rozleniwiać w wakacje, których zwieńczeniem są moje urodziny.
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała mieć właśnie urlop, gdy kochane dzieciorki pójdą sobie do szkoły i ich wrzasków nigdzie nie będzie słychać. No cóż jak ma się taki zawód to trzeba zasuwać i nie narzekać.
Cieszę się, że możesz wypocząć i pooglądać ciekawe rzeczy.
Odnośnie firmy na cztery litery, dobrze dała mi po kieszeni w to lato, ale i tak jest najtańsza na rynku.
Pozdrówki i do zobaczenia.
Taki los nauczycieli! Za to wyobraź sobie, że ja mam tydzień urlopu, a Ty prawie dwa miesiące! ;) Plus ferie zimowe. Plus wszystkie ferie świąteczne! Jest czego zazdrościć. ;) Uściski!
UsuńTo teoria, od dwóch tygodni jestem codziennie w szkole, w ferie pracuję co najmniej tydzień itp. Mój mąż mi kiedyś wyliczył, że mam dokładnie więcej o tydzień niż on tzw. "normalny". Dzisiaj pracowałam w wakacje od 10 rano do 21 przy kompie z przerwą na obiad. Na szczęście wpoiłam w swoje dziecię, że to zawód niewdzięczny i nielubiany społecznie (nawet Ty myślisz inaczej) i mimo, że może, nie chce mieć z nim, nic do czynienia.
UsuńJa mogłabym odejść na emeryturę rok temu, na rękę otrzymałabym 900 zł z trzema fakultetami. Dlatego właśnie we wtorek zaczęłam czwarty (nie związany z edukacją), bo chcę za coś żyć, na tej głodowej emeryturze. Nie myśl, że piszę to złośliwie, ale polityka rządu wyklucza nas identycznie jak pielęgniarki i napędza wszystkich przeciw. Jak widać manipulacja działa.
Pozdrówki.
Mam pięcioro nauczycieli w najbliższej rodzinie i na podstawie ich doświadczeń napisałam to, co mogłaś przeczytać w komentarzu powyżej. Owszem, oni też pracują w ferie, w wakacje, mają rady do nocy itp, ale żaden i żadna z nich nie narzeka. Ani na pieniądze, ani na godziny pracy. I wolnego mają więcej, niż "zwykły" pracownik.
UsuńRząd akurat ma mały wpływ na to, co ja myślę. ;) Ale rozumiem, że możesz mieć inną, trudniejszą sytuację, niż "moi" nauczyciele. Dlatego życzę Ci jak najlepiej! :)
Chyba trochę przesadziłaś z tym, że masz tylko tydzień wolnego więcej ;) Jeśli, jak mówisz, od 2 tygodni jesteś w szkole, to miałaś półtora miesiąca. Dochodzi tydzień ferii (bo mówisz, że drugi pracujesz), to już jest 2 miesiące. A jeszcze dochodzą świąteczne przerwy. To zdecydowanie więcej, niż "standardowy" pracownik. Też znam kilkoro nauczycieli, w tym jednego mam w najbliższej rodzinie - narzekają na wiele rzeczy, jednak ilość urlopu, to zawsze coś, co bardzo chwalą ;)
UsuńW szkole jest tego wolnego znacznie więcej, w przedszkolu a to też nauczyciele, nie mają ferii i wakacji dwa miesiące (tylko 6 tygodni włącznie z dniami wolnymi). Obecnie pracuję w szkole jednak urlop musiałam zacząć dopiero w połowie lipca a w trzecim tygodniu sierpnia już byłam w pracy.
UsuńLubię swój zawód i pracuję rzetelnie, jednak nie zarabiam tyle, ile w innych zawodach, moja córka już w piątym roku pracy miała na szczęście większe ode mnie zarobki i wszystko robiłam, żeby nie skusił ją ten zawód.
Odnośnie standardowego nauczyciela, jak innego pracownika, widocznie do takich nie należę, tak samo jak ci, z którymi współpracuję, choć nie powiem, że takich nie znam.
ja niestety na wrzesień nie czekam, bo zaczynam pracę w nowym miejscu, więc bardzo się stresuję. Chciałabym, żeby juz był październik :-) Pamiętam czasy, kiedy z niecierpliwością czekałam na katalog Ikea!! Ha, ha sama w to nie moge uwierzyć! teraz zaliczam się do grona szczesliwie wyleczonych i dobrze mi z tym. To chyba zmęczenie materiału :-) Udanego wypoczu!!!
OdpowiedzUsuńMagda, będzie dobrze! W nowej pracy na pewno poznasz fajnych ludzi i odnajdziesz się na swoim stanowisku! :) Jestem pewna!
UsuńJeśli o katalog ikea chodzi - nie choruję na jego posiadanie, ale lubię go przeglądać. I muszę przyznać z przykrością, że tylkow Polsce jest takim "obiektem porządania" i czymś niedostępnym w jakiś sposób. W Niemczech dostawałam go do skrzynki, mimo, że najbliższy sklep był 200km ode mnie... ;) Wcześniej w Polsce, przed erą blogów wnętrzarskich, też dostawałam go do skrzynki, mimo, że mieszkam 150km od najbliższego sklepu. ;) Dopiero w ciągu ostatnich 3-4 lat zauważyłam, że ten, bądź co bądź, zwykły katalog z produktami stał się dobrem pożądanym. Smutne to. Ale cieszę się, że koleżanki z dużych miast nadal wysyłają mi egzemplarz, gdy o to poproszę. :) Pozdrawiam, Kasia.
Gratulacje z okazji zbliżającej się rocznicy. Ja we wrzesniu mam urodziny i również mamy rocznicę :) ale wrzesien najbardziej lubie za zbliżającą się jesień :)
OdpowiedzUsuńHa, bo wrzesień to taki fajny miesiąc! :D Uściski!
UsuńBardzo lubię wrześniowe wakacje, mniej ludzi, po wakacyjnych szaleństwach pozostały tylko wspomnienia, błogi spokój, cisza, mniejszy ruch na drogach to wszystko sprawia, że często właśnie w tym miesiącu urządzam sobie wakacje.
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie! :) Witam u mnie i pozdrawiam serdecznie! :) Kasia
Usuńtaka rocznica to prawdziwy powód do świętowania go w wyjątkowy sposób :) Udanego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńZ tego katalogu już upatrzyłam 3 pozycje które muszą się znaleźć w najbliższym czasie w moim mieszkaniu ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale właśnie o to chodzi w wakacjach, żeby się rozleniwić i później ruszyć z kopyta
OdpowiedzUsuńOj tak, ze mnie w lecie robią się takie ciepłe kluchy, najchętniej bym leżała i nic nie robiła. Na szczęście u nas lato, to też pora, kiedy mamy najwięcej pracy, więc nie mogę pozwolić sobie na lenistwo. Za to w przeciwieństwie do Ciebie jesień wcale mi nie dodaje energii. Jesienią jestem nostalgiczna i depresyjna, wszystko mi się wydaje smutne i wszystko mnie wzrusza :D Zimą odzyskuję trochę energii, ale to na wiosnę mam najwięcej siły do działania. No i najwięcej pomysłów :)
OdpowiedzUsuńja niestety fanką wrzesnia nie jestem...za duzo zmian co roku o tej porze...ale tobie zycze udanego wypoczynku i naładowania akumulatorów
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam wrzesień, z podobnych powodów ;) A katalogu Ikei szczerze zazdroszczę i mam nadzieję, że uda mi się go gdzieś dopaść, bo uwielbiam przeglądanie tego typu folderów.
OdpowiedzUsuńPozostaje życzyć udanego wypoczynku :) Mi się udało ostatni piękny i słoneczny weekend spędzić w moim ukochanym Mrągowie :)
OdpowiedzUsuńkatalog Ikei chętnie bym dorwała, ale nie bardzo mam jak... ;)
A ja jakoś nie czekam na wrzesień, bo to oznacza koniec wakacji, córka wraca do szkoły i pomimo, że ja w wakacje miałam bardzo mało wolnego, to świadomość, że nie muszę rano szykować śniadania, odwozić młodą przed 7.00 do sąsiedniej wsi, bo tam jest szkoła, działa na mnie jak ukojenie. W wakacje wstaje sobie później, córka jeszcze śpi. W domu spokój, bez pośpiechu szykuję się do pracy. Wrzesień wszystko zmienia i zaczyna się maraton. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJa czekam na niego od kuzynki z Poznania.
OdpowiedzUsuńlubie wszystkie wnetrzarskie katalogi i gazety...uzalezniajace hobby...
a insta wciagnal mnie na maksa...i tez czekam na jesien...ale to bardziej ze wzgledu na garderobe...uwielbiam kardigany, botki, szale :)
Też lubię urlopy we wrześniu, latem korki, tłumy w turystycznych miejscach i drożyzna. Jesienią wszystko jest piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńCo prawda IKEA sama w sobie trochę mi się już przejadła i staram się, odświeżając swoje wnętrza, szukać innych rozwiązań, ale ich katalogowi nigdy nie odmówię! Uwielbiam go przeglądać. To trochę takie wnętrzarskie porno. :)
OdpowiedzUsuńAleż tu przyjemnie u Ciebie! P.S. Też czekałam na wrzesień!
OdpowiedzUsuńCholera musze najechać IKEE - może się ostał z jeden egzemplarz...
OdpowiedzUsuńNie przynieśli mi w tym roku katalogu buuu. Zazdroszczę wrześniowego wypoczynku my juz po urlopie ale chciałabym jeszcze gdzieś wyruszyć 😘
OdpowiedzUsuń