Pisanie nie-recenzji nie jest takie proste, jak się wydaje. Bo co napisać o książce, która zbudowana jest na takim życiorysie, że właściwie to życie napisało ją samo? A dokładniej: serce ją napisało. Uparte serce.* I to uparte serce Haliny Poświatowskiej wspominają w "Haśce" bliscy, rodzina i przyjaciele oraz koledzy po fachu.
O jednej z najzdolniejszych poetek powojennych opowiedzieli - w listach, wspomnieniach i opowieściach - między innymi: Stanisław Grochowiak, Józef Tischner czy Wisława Szymborska. Tekst przeplatany jest fotografiami i kopiami korespondencji. Haśka jest na wyciągnięcie ręki, tak bliska sercu, a tak daleka.
Halina Poświatowska
Oda do rąk
Bądźcie pozdrowione moje dłonie, palce moje chwytne, z których jeden
przytrzaśnięty drzwiami samochodu, fotografowany promieniami
Roentgena - dłoń na zdjęciu wyglądała jak zwichnięte skrzydło - niewielki
okruch kości obrysowany własnym odrębnym konturem. Serdeczny palec
lewej ręki ozdobiony raz pierścionkiem owdowiały jest teraz i pozbawiony
swej ozdoby. Ten który mi dał pierścionek już dawno nie ma palców, jego
ręce splotły się w jedno z korzeniami drzewa.
Ręce moje tyle razy dotykające stygnących dłoni umarłych i ciepłych
mocnych żywych dłoni. Umiejące pieścić niezwykle, w dotyku zatracające
przestrzeń dzieląca istnienie od nieistnienia i niebo od ziemi. Ręce,
którym nieobcy ból bezsilności, wczepione w siebie jak dwa przelękłe
ptaki, bezdomne, szukające na oślep i wszędzie śladu twoich rąk.
Wspomnienia w "Haśce" pozbawione są chronologii, a ich tematyka krąży wokół choroby, operacji i wierszy. Ukazują one także bardziej ludzką stronę Poświatowskiej: jej obsesyjną dbałość o urodę, zamiłowanie do ładnych ubrań czy owiane aurą tajemnicy związki poetki z mężczyznami. Ta książka to również swego rodzaju pomnik, wystawiony Poświatowskiej przez jej najbliższych. Warto zatrzymać się na chwilę przy tym pomniku, spojrzeć w piękne oczy widoczne na zamieszczonych w książce licznych fotografiach, przeczytać kilka, a nawet kilkanaście wierszy. I poczuć kołatanie serca, wzruszenie i jakiś taki żal. Żal, że kolejnych wierszy nigdy nie będzie.
*Uparte serce to tytuł biografii Haliny Poświatowskiej.
Ksiązka na pewno jest wyjątowa i ciekawa. Muszę ją dodać do tych kt chcę przeczytać !
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobra. Teraz czytam "Uparte serce" i jestem jeszcze bardziej zachwycona. :)
UsuńPięknie to opisałaś. Delikatnie i romantycznie. Choć książka raczej nie dla mnie to Twój tekst o niej cudny!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Pozdrawiam!
UsuńZachęciłaś mnie nie tyle do przeczytania, co do kupienia tej książki.
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych, które trzeba mieć "na zawsze", żeby się z nią zaprzyjaźnić i jak do przyjaciela zaglądać gdy tylko przyjdzie na człowieka taka potrzeba.
Cieszę się, że udało mi się Ciebie zachęcić. Mam nadzieję, że Ci się spodoba tak, jak mi. :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPiękna ta Twoja "nie - recenzja",a wiersz o dłoniach-przecudny. Bardzo mnie zaintrygowałaś tą książką.
OdpowiedzUsuńDziękuję za takie miłe doznania i chcąc się odwdzięczyć zapraszam Cię do mnie na Pomysł na balkon z tulipanowcem - Link Party.
Pozdrawiam serdecznie!
Nie jest wielką fanką takich książek, ale wiersz, który tu zamieściłaś i nie-recenzję, którą napisałaś sprawiła, że poniekąd chciałabym sięgnąć po tę biografię :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za literówkę. Na początku miało być "nie jestem" ;)
UsuńUwielbiam takie książki. Wspomnienia, autobiografie i listy- takie lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńNormalnie bym po taką pozycję nie sięgnęła, ale chyba mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka,
Smiley
https://www.facebook.com/SmileyProjectPL/
Poświatowska to jedyna poetka, której wiersze mi się podobają. Bo ja to za poezją nie przepadam. Ale Poświatowska to i owszem :)
OdpowiedzUsuń♥♥♥
OdpowiedzUsuńNie powiem, zachęciłaś mnie do lektury. Książka wydaje się być ciekawą i w dodatku sama pani Halina bardzo mnie zaintrygowała kiedy przeszukałam kawałek internetu chcąc czegoś się o niej dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńTacy ludzie jak ona są niezwykle intrygujący, czasem poznając ich historię nie możemy spać myśląc o swoim życiu i tym jak je przeżywamy.
JASNYMI BARWAMI PISANE
Dawno dawno temu jej poezja dotknęła i mojego, zdrowego serca. Chętnie sięgnę po jej biografię w tak niezwykłej formie.
OdpowiedzUsuńLubię biografie. A z poezją Poświatowskiej zapoznałam się jako nastolatka. Czas poznać bliżej autorkę.
OdpowiedzUsuń