Muszę się Wam do czegoś przyznać: nie chce mi się gotować! Gdy temperatura za oknem zwiastuje lato, chociaż w kalendarzu jeszcze ciągle trwa wiosna - uciekam od kuchenki jak najdalej się da! Na przykład do lodówki, gdzie chłodek głaszcze mnie delikatnie po twarzy. ;) I gdzie warzywa śmieją się do mnie zachęcająco.
Gustujemy więc ostatnio z R. w różnych sałatkach. A jeśli już trzeba coś poddać wysokiej temperaturze, to albo wrzucamy do piekarnika, albo na patelnię grillową (jak w przypadku kurczaka i cukinii w tej sałatce). I nie martwimy się za wiele. Resztę kroimy na duże kawałki, bo kto by się przejmował równiutką kostką, gdy w grę wchodzi wilczy apetyt i chęć do pracy godna leniwca? ;)
Składniki:
rukola / pomidor malinowy / cukinia / pestki granatu / pierś z kurczaka lub indyka / curry lub kurkuma i 1/2 łyżeczki soku z cytryny do zamarynowania mięsa.
Sos: 2 łyżki musztardy / 1 łyżka miodu / sok wyciśnięty z 1/2 cytryny.
Przygotowanie:
Rukolę umyłam i wrzuciłam po sporej garści na talerze. Dodałam pokrojonego pomidora, grillowane plasterki cukinii, grillowanego kurczaka i posypałam pestkami granatu. Mieszałam miód z musztardą i sokiem z cytryny, bez żadnych dodatkowych przypraw, aż powstał gęsty sos. Wierzcie mi - niczego więcej nie trzeba! Można mlaskać! ;)
Takie pyszne obiadki nie tylko świetnie smakują, ale i pięknie wyglądają. No i są zdrowe, lekkie, a do tego wymagają naprawdę minimum wysiłku! :) Polecam Wam serdecznie!
Ps. bardzo dziękuję za wszystkie Wasze komentarze pod poprzednim postem dotyczącym mojej stuletniej szafy. Powiem Wam, że umówiona jestem ze stolarzem na konsultację. Zobaczymy, co mi podpowie... :) Uściski! k
W letnie dni mam to samo, a sałatka wygląda bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńDzięki Gosiu! :)
UsuńJa niestety nie przepadam za gotowaniem , ale za dobrm jedzonkiem to i owszem :))
OdpowiedzUsuńGotowac też nie potrafie, ale jakies tam swoje specjały mam … na szczescie :))
Latem to już mam takiego lenia kulinarnego, ze nawet mam ochote omijać gotowanie wody na herbatkę :))
Twoje zdjecia narobiły mi smaka na coś dobrego w podobnym kulinarnym stylu, ale jak tu iśc do kuchni i to zrobić?
Usciski dla Ciebie :))) kissss
No właśnie, najtrudniej jest pójść do kuchni i zacząć działać, gdy żar się leje z nieba... ;) Pozdrawiam!
UsuńDla mnie taki obiad to stanowczo za mało. Dużo ćwiczę i nie najadłabym się tym za nic ;) Ale na 2 śniadanie to jest idealna propozycja. Albo na potreningową kolację :) Robiłam podobne, ale bez sosu i pestek granatu. Jutro wypróbuję Twoją wersję :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że to może być drugie śniadanie - jeśli tylko chcesz. :) Smacznego!
UsuńNajlepszy taki obiad! My też jemy ostatnio sałatki albo same desery np. truskawki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania.
Deserrrrrrrrr.... truskawkiiii.... pycha! :D Sałatka przegrywa z truskawkami. Zwłaszcze, że te drugie wystarczy tylko dobrze umyć! :D Uściski!
UsuńOm nom nom!
OdpowiedzUsuńja tez najbardziej lubię teraz sałatki i danie nie skomplikowane :) pyszna sałatka Kozo Miła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCo tu dużo mówić, na pewno przepyszne! My też kochamy sałatki a ja w szczególności grillowaną cukinię :)
OdpowiedzUsuńBo grillowana cukinia to jest po prostu PETARDA! :) Uwielbiam!
UsuńUwielbiam takie sałatki i jeszcze takie zwykłe składniki - w prostocie piękno... yyy tzn smak ;))
OdpowiedzUsuńZwykłe - niezwykłe, ale na szczęście dość łatwo dostępne i nie aż takie drogie. :) Smacznego!
UsuńTeż uwielbiam takie jak to mój mąż mówi "śmieciuwy". Często je jemy. Najbardziej lubię kreowanie ich prosto z lodówki. Wówczas wychodzą najbardziej ekstremalne i odkrywcze zestawienia. Bazą najbardziej istotną jest, co się najszybciej zepsuje.
OdpowiedzUsuńOdnośnie kurkumy, którą daję nawet kotu, ważne jest, by była w kontakcie nawet z odrobiną chili i tłuszczu, inaczej nie działa antynowotworowo. Dlatego curry zawiera to wszystko w zestawie.
Dzięki za podpowiedź! :)
UsuńMniam, uwielbiam sałatki. Ale teraz szaleję z truskawkami, bo przecież za chwilę ich nie będzie. Piekne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSezon na truskawki trwa! A ponieważ jest króciutki - trzeba korzystać! :)
UsuńJa mam podobnie :) A na widok tej sałatki ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Marta
Uściski, Marta! :)
UsuńO jaka pyszna sałatka, narobiłaś mi smak i obudziłaś u mnie apetyt- a o tej godzinie to nie zdrowo po lodówce chodzić :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ gotowanym kurakiem też dobrze się komponuje, kurkume stosuje od niedawna więc w połączeniu z oliwą do sosu powinno wszystko grać. Dzięki za przypomnienie, dawno nie jadłam takiej sałatki.😆
OdpowiedzUsuńZ gotowany krajem też dobrze się komponuje,dzięki za przypomnienie muszę zrobić, dawno nie jadłam. Do sosu dodaje też łyżkę oliwy tak więc z kurkumy chyba dobrze się połączy 😆
OdpowiedzUsuńmniam :) wygląda bardzo smacznie :) Mi ostatnio brakuje weny na gotowanie... a coś jeść trzeba ;) Niestety nie mogę powiedzieć, że upał i nie będę gotować, bo dodatkowo nagrzeję - mamy chłodne mieszkanie i to nie przejdzie ;)
OdpowiedzUsuńW letnie, zimowe (bez znaczenia) - mnie to się nigdy nie chce gotować ;)
OdpowiedzUsuńNo, ale muszę. Jakoś nie obdarowano mnie pasją do pichcenia ;)
Sałatka - pycha pycha :)
Twoja sałatka wygląda bardzo apetycznie! Uwielbiam takie na bazie kurczaka, ale z granatem jeszcze nie jadłam, muszę spróbować. Miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie i wszystkie składniki bardzo lubię, więc z pewnością wykorzystam twoją propozycję.
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne.