Są święta. Albo niedziela. Właściwie to może być każdy dzień tygodnia.
Każdego roku. Stół pięknie udekorowany. Prosta zastawa. Lniany obrus, serwetki i kwiaty.
Rodzina, Przyjaciele, my. Przy ogromnym, dębowym stole. W jadalni.
W czterdziestometrowej kawalerce naprawdę nie jest łatwo zmieścić wszystkie swoje marzenia wnętrzarskie.
Wiecie już z tego posta, że zamiast sypialni mamy alkowę.
Wiecie już z tego posta, że zamiast sypialni mamy alkowę.
Widzieliście też naszą kuchnię, domowe biuro (aktualnie troszkę inaczej wygląda)
z ogromnym drewnianym stołem nie ma.
Stół mamy zatem nieduży, swobodnie mieszczą się przy nim cztery osoby, ale bywało i tak,
że siedem osób dało radę zjeść kolację, napić się wina, posiedzieć i porozmawiać. ;)
Nasz nieduży stół, sosnowy, udekorowany odpowiednio, świetnie sprawdza się przy kolacjach we dwoje
czy spotkaniu z bliskimi. Ale gdybym chciała przygotować rodzinny obiad dla całej ferajny - nie ma szans.
O jadalni z prawdziwego zdarzenia tylko marzę... a w marzeniu pomaga mi ostatnio firma Seart,
w której drewnianych stołach po prostu się zakochałam!
Wybrałam dla Was 5 stołów, które moim zdaniem są idealne. :) Duże, drewniane, stabilne i piękne.
(oraz innych mebli i dodatków). Wszystkie stoły objęte są darmową wysyłką,
a dodatkowo na hasło "kozadomowa" otrzymacie 10% zniżki na stoły z kolekcji Charlotte.
Zajrzycie do sklepu, naprawdę warto. :)
Jak to wygląda u Was? Macie miejsce na oddzielną jadalnię w domu?
A może wydzielacie jakąś część salonu lub kuchni? Czy jest wśród moich Czytelników ktoś,
kto zorganizował sobie jadalnię z prawdziwego zdarzenia w kawalerce?
Chętnie przeczytam i zobaczę, jak sobie poradziliście w tej kwestii. Jestem też ciekawa,
czy któryś z wybranych przeze mnie stołów wpadł Wam w oko - dajcie znać w komentarzach. :)
Uściski!
k
Post powstał we współpracy z firmą SEART.
Ja wybrałabym 5 :) Co do Jadalni, to mieszkam na poddaszu, gdzie oprócz łazienki i sypialni, wszystko stanowi jedną otwartą wspólną przestrzeń, kącik jadalniany zaaranżowaliśmy dodając małą ściankę działową pod skos mieszkania, nie odbierając przy tym duszy wnętrza i jego przestronności. Dzięki ściance, idealnie wy dzieliśmy strefę salonową od tej jadalnianej i całej reszty domu :) Muszę też zdradzić, że mamy apetyt na więcej , gdyż nasze m2 chcemy przerobić na m3 :) Pozdrawiam i kawalerkę, tez można świetnie zaaranżować, choć radziłabym wybierać mniej masywne stoły ;)
OdpowiedzUsuńStoły, które wybrałam, to tylko stoły wymarzone. W kawalerce raczej bym ich nie zmieściła... ;) Ale to nie zmienia faktu, że bardzo mi się podobają. Wszystkie. :)
UsuńStole nr 1, gdzie byłeś, kiedy szukałam mebla do jadalni???
OdpowiedzUsuńStół nr 1 siedział grzecznie w Seart.pl i czekał, ale nie przyszłaś! ;)))))
UsuńOch gdybym tylko miała jadalnię.. :)
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie! :D
UsuńPiękne stoły! My mamy drewniany stół, który kiedyś należał do rodziców mojego męża. Nie jest zbyt urodziwy, ale stoi na dwóch nogach umieszczonych na środku (dzięki czemu nawet przy dostawianiu kolejnych krzeseł nikt nie uderza się o nogi stołowe), i rozkłada się tak, że spokojnie możemy do niego zasiąść w 12 osób (co przynajmniej kilka razy do roku robimy). Jest to jeden z niewielu przedmiotów w moim domu, gdzie praktyczne bierze górę nad pięknem ;-) Pozdrawiam! :-)
OdpowiedzUsuńPS. Pięknie nakryty ten Twój stół :-)
Takie meble z historią, z duszą, są najlepsze! :) Taki duży stół na 12 osób....marzenie! Ale w tej chwili zająłby cały nasz pokój chyba... :D Może kiedyś? Dziękuję! :)
UsuńSuper zestawienie, ale ja zdecydowanie wybieram drugi model. Moje marzenie!
OdpowiedzUsuńDwójka jest fajna! :)
UsuńGdy miałam 23 lata mieszkałam w 29 m kawalerce. Cieszyłam się, że dała mi ją babcia. Mimo, że miejsce było mikroskopijne miałam pokój, osobną kuchnię, łazienkę i przedpokój oraz balkon. Mieszkaliśmy tam przez rok z niemowlakiem. Od 34 lat zamieszkuję "apartament" 52 m i za ch.. nie mogę się w nim zmieścić. Właśnie próbuję przeobrazić sypialnię i gabinet (następne dwa mikroskopijne) i zawsze brakuje mi po 10 do 20 cm, żeby coś wstawić. Można dostać nie powiem czego. Mój osobisty śmieje się, że nasze kolejne remonty (przeze mnie) ograniczają funkcje przechowywania na rzecz wizualną, przez co znowu kolejno coś dokupujemy.
OdpowiedzUsuńBalkon...marzenie! ;) Ja nie narzekam na to, że mam gdzie mieszkać. Ale każdy ma marzenia. :)
UsuńTrzymam kciuki za dopasowanie wszystkiego do wymiarów lokum! :)
Tak jak Kasia, skieruję wzrok ku nr 1! :-)
OdpowiedzUsuńPiękne są te grube, potężne stoły! Takiego szukam. Tylko na sfinansowanie tego zakupu muszę jeszcze poczekać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże warto odłożyć trochę więcej pieniędzy i kupić coś naprawdę porządnego? :) Trzymam kciuki! Dziękuję za odwiedziny!
UsuńZapraszamy do nas :) www.seart.pl
OdpowiedzUsuńMam kuchnię otwartą na salon i zmieścił się tam stół, który wygląda jak ten z nr 3 tylko w innym kolorze.
OdpowiedzUsuńJest rozkładany i to było dla nas najważniejsze. Na co dzień nie zajmuje dużo miejsca, a jak zjedzie się rodzinka lub znajomi to 3 wkładki robią swoje :)
Warto marzyć, bo marzenia się spełniają! :) I tego trzeba się trzymać!
Buziaki!
Tak jest, tego się będę trzymać! :) Uściski!
UsuńMnie przyciągnęło pierwsze zdjęcie i nakrycie stołu. Delikatne, klasyczne i takie świeże.
OdpowiedzUsuńA stół drewniany zawsze jest piękny, dobrze wygląda nawet bez obrusu :) chociaż lniane obrusy też uwielbiam.
Pozdrowienia gorące i serdeczne.
Stół numer 5 ma w łączy delikatność z mocą drewna ;) Chciałabym ... ;)
OdpowiedzUsuńMamy szklany stół w salonie, taki okrąglak, pomieści kilka osób, ale nie czuję do niego mięty, NO CHYBA ŻE z obrusem w kropki albo cupcakes ;))
Mnie też drewniany się marzy , tylko troszkę inny bardziej surowy :)
OdpowiedzUsuń5 jest moim ulubionym stołem z tej listy!
OdpowiedzUsuńehhh przed nami wybór stołu takiego z prawdziwego zdarzenia... trudno wybrać :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie domu bez stołu, stół być musi i basta :) najlepiej duży z możliwością rozkładania dla całej rodziny - świąteczne obiadki, kolacje i imprezy rodzinne, a drewniany - konieczne must have. Jako miłośniczka stylu scandi - 2 - z biciem serca - miłość od pierszego wejrzenia. pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń