Małe przyjemności, drobiazgi, które wprawiają w dobry nastrój. Materialne i te ważne dla ducha. Próbuję od nich zaczynać każdy dzień. Od dobrego śniadania. Od przeczytania kilku stron książki tuż przed wyjściem do pracy. Od obserwowania kotów, gdy zmęczone po nocnym baraszkowaniu, śpią przytulone na parapecie.
Drobne przyjemności to także małe, nieszkodliwe uzależnienia. Jak na przykład to od szklanych pudełek, puzderek, szkatułek... Nic nie poradzę na to, że je uwielbiam. I jeśli tylko mam możliwość, powiększam kolekcję. Biżuteria, fotografie i różne inne drobiazgi przechowywane w takich pudełkach cieszą oko.
A Wy macie jakieś swoje małe, nieszkodliwe uzależnienia? Poranne rytuały, małe przyjemności, bez których dzień jest bardziej szary? Chętnie o tym poczytam... :)
Przyjemnego weekendu!
k.
pudełka - AB Stromshaga
naszyjnik - Nurrgula
Oj, Kozo ja mam tych małych uzależnień od groma :) Starocie, kaktusy, porcelana, drewniane dodatki, lampy, krzesła... nie będę dalej wymieniać, bo kometarz nie miałby końca:) Ale jakie byłoby życie bez tych drobnych przyjemności:)
OdpowiedzUsuńTwoje pudełka są ślicze, sama sie nad nimi zastanawiałam, ale nie wiew dlaczego, nie zdecydowałam się na nie :)
P. S. Kózko, te zdjęcia są przepiękne! Uwielbiam takie klimaty:)
Kochana, dziękuję Ci bardzo! :)
UsuńJak tylko zobaczyłam te pudełeczka, wiedziałam, że będą moje. Te i kilka innych, które razem z nimi przyjechały. Będzie jeszcze okazja, by je pokazać. Krzesła...wiesz sama, że uwielbiam. I kaktusy też, ale ze względu na koty, które lubią sobie poprzesadzać to i owo, ograniczamy ich liczbę w domu. Uściski ślę!
Och, trafiłaś w sedno. Jestem próżna i kocham zmiany. Uwielbiam przestawiać, zmieniać i dokupywać jakieś drobnostki do domu. Domownicy ciągle czegoś szukają, hihii... Piękne zdjęcia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne!
UsuńOj tak, te drobiazgi naprawdę sprawiają radość. :) Uściski!
Och, ja też mam sporo takich małych - zwykłych przyjemności, bez których ciężko zacząć dzień. Spokojne śniadanie i chwila relaksu przy herbacie uwielbiam - to jedno z moich małych uzależnień:) Pozdrawiam Cię serdecznie:)
OdpowiedzUsuńHerbata w pięknej filiżance, chwila wytchnienia z ulubionym magazynek lub książką... niczego więcej nie trzeba! :) Pozdrawiam!
Usuńtak drobne przyjemnosci , kazdy ma swoje słabości ja filizanki vintage , herbata itd
OdpowiedzUsuńZabiłaś mi ćwieka tym pytaniem moja Droga... :) W pierwszym odruchu chciałam napisać, że chyba nie mam takich uzależnień, ale jedną mogę wymienić z pewnością- książki :) Trudno powstrzymać mi się przed kupnem, zwłaszcza jeśli trafia się w dobrej cenie ;)
OdpowiedzUsuńO tak, książki to jedno z TYCH uzależnień! :) Uściski!
UsuńTo nie mała ale wielka rozkoszna przyjemność :)
OdpowiedzUsuńNiby nic, a tak wiele, prawda? :)
UsuńPudełeczka cudne! Cudne! Staram się nie wchodzić na każdą kampanię w sklepach internetowych bo bym pogrążyła rodzinę w długach! ;-)
OdpowiedzUsuńJa czekam codziennie na spokojne śniadanie, jak odwiozę dziewczyny do szkoły, siądę na spokojnie z Odim przy jednym stole i pogadamy sobie przy herbacie z cytryną... czasem trzeba :)
Oj,widzę,że nie będę oryginalna, jeśli napiszę,że właśnie śniadanie,a zwłaszcza drugie,kawka,radiowa trójka w tle + codzienny przegląd ulubionych blogów to na chwilę obecną właśnie moje małe przyjemności. Niestety,książki na razie odpadają, ale mam nadzieję, że już nie długo i do tego powrócę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Kasiu piękne te szklane szkatułki, zachwycają mnie już od dawna,a wyobraź sobie, że nie mam żadnej ...
OdpowiedzUsuńA co do małych uzależnień.... och jest ich cała masa ;)) Niektóre na chwilę zasypiają, ale z czasem wracają ze zdwojoną siłą :))
Ściskam serdecznie, Agness:)
Ponieważ jeżdżę do pracy pociągiem 100 km. mam jakieś pótorej godzinki na czytanie lub słuchanie muzyki. I tak, nie lubię kiedy wtedy ktoś koło mnie siada albo gdy spotykam znajomego, który się przysiada...Choć naprawdę uwielbiam ludzi i jestem straszną gadułą, to ten czas jest właśnie dla mnie. Niektórzy myślą, że mam strasznie pod górkę, że muszę tyle dojeżdżać, a ja to zwyczajnie lubię i już;-)Takie małe zboczenie...;-)
OdpowiedzUsuńDostrzegać drobne rzeczy, które dają nam te małe radości każdego dnia... Pudełeczka moje marzenie..może kiedyś sobie sprezentuje:) Twoje są świetne..tym bardziej, że robisz biżuterię, więc masz miejsce do jej przechowywania:) Pozdrawiam Kasiu!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie galerie na ścianach domu bo wydaje mi się on taki bardzie spersonalizowany;) Sama mam sporą galerię w przedpokoju;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Nie takie straszne to uzależnienie- powiedziałabym, że piękne i przyjemne ;P
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia pokazałaś! A domowe rytuały są święte, dzięki temu czujemy się komfortowo w swoich czterech ścianach prawda? I chętnie do nich wracamy po dalszych podróżach.
OdpowiedzUsuńśliczne szkatułki a rytuałów trochę się nazbiera :-)
OdpowiedzUsuń