Dzień dobry,
dziś zostawiam Wam kilka kadrów z sobotniego wypadu do lasu. Koszyk po Prababci świetnie się sprawdził, zarówno przy noszeniu naszych piknikowych utensyliów, jak i podczas zbierania grzybów. Mam nadzieję, że Wasz weekend był równie udany, jak nasz.
Pogoda zupełnie niepaździernikowa bardzo przypadła nam do gustu. Las skąpany w promieniach słońca wyglądał magicznie. Nasz piknik z bezpiecznej odległości podglądała para kruków i dzięcioł. Ale jestem pewna, że to zaledwie ułamek naszej publiczności, ułamek, który zdołaliśmy dojrzeć. Odwiedziło nas też mnóstwo żuków i innych pięknych robaczków. Na szczęście obeszło się bez włochatych pająków i os. ;)
Z jagód zostały już tylko malutkie... piłki nożne. ;) Serio, serio, tylko spójrzcie. A my mieliśmy ze sobą sok z żurawiny skrupulatnie przygotowywanej przez moją Mamę i zamykanej w małe, urocze słoiczki oraz jesienne owoce: jabłka i gruszki.
Pospacerowaliśmy też troszkę po okolicy i znaleźliśmy kilka grzybów, ba, nawet borowik nam się trafił!
Małż go wypatrzył! Mój wzrok przykuwały raczej śliczne muchomorki i inne purchawki. ;)
Ale do koszyka wrzucałam tylko podgrzybki.
Pisałam Wam już w sobotę, że nie ma dla mnie lepszego wypoczynku, niż spacer po lesie. Może jeszcze tylko spacer pustą plażą nad morzem jest porównywalny, o czym pisałam Wam w tym poście. Morze, jeziora i lasy. Wdech i wydech. Czuję, że żyję.
Z naładowanymi bateriami zaczynam nowy tydzień. Udanego poniedziałku i całego tygodnia!
Uściski!
k
My wczoraj również zaliczyliśmy leśny spacer, choć takich wróciliśmy z pustym koszykiem :(, ale bateria...naładowane! :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, M.
Cudnie! :) Najważniejsze, że baterie pełne!
UsuńCudnie! Uwielbiam zapach lasu jesienią :)
OdpowiedzUsuńJa też! :) Chociaż nasz las jeszcze nie do końca jesienny był w sobotę.
UsuńUwielbiam grę świateł w lesie! Mam ochotę zabrać swój koszyk i ruszyć na grzyby. Niestety u nas taka susza, że grzybów brak...
OdpowiedzUsuńGrzyby to tak przy okazji...piknik w lesie to zawsze dobry pomysł! :)
UsuńLeśne wędrówki to coś wspaniałego, ja również uwielbiam i niedzielę też spędziliśmy w lesie :)) Grzybów niestety u nas nie ma, nawet muchomorków, ale mam cichutką nadzieję, ze jeszcze się pojawią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Na pewno się pojawią, niech tylko trochę popada! :) Uściski!
UsuńMy wczoraj tez zaliczyliśmy las :D
OdpowiedzUsuńKoszyk jest rewelacyjny! Przepiękny!
Dziękuję! Koszyk przyjechał z nami z wyprawy do Wilna i Vievis, gdzie odwiedziliśmy dom, w którym mieszkała kiedyś moja Prababcia... dom jest opuszczony, koszyk jest zdobyczą stamtąd. Metalowy, ręcznie wyplatany. Nie mogłam go nie wziąć.
UsuńPiknik w lesie - cudowna sprawa!
OdpowiedzUsuńOj tak! Polecamy!
UsuńCudowne zdjęcia zazdroszczę takiego wspaniałego wypoczynku. Las jest zdecydowanie pięknym miejscem tak samo jak i morze, zgadzam się z Tobą.
OdpowiedzUsuńniutta.blogspot.com
~Niuta.
Dziękuję! Uściski!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOch zazdroszczę takiego wypadu do lasu, chętnie pochodziłabym z mężem w poszukiwaniu grzybków ale w tym roku rezygnujemy, zbyt obawiam sie kleszczy i teraz wolę nie ryzykować :)
OdpowiedzUsuńOdpukać, ale nie pamiętam już kiedy miałam kleszcza! A po lesie łazimy dość często, kilka razy w miesiącu. :) Ale jeśli jest powód, żeby uważać, to lepiej dmuchać na zimne! :)
UsuńFajna relacja. Mam wrażenie, że grzyby to był tylko pretekst do wyprawy i zresztą słusznie, bo zrobiła się z tego fajna, rodzinna przygoda. Ja wędrowałam brzegiem morza, choć ludzi było sporo to i tak było miło.
OdpowiedzUsuńWłaściwie, to grzyby w ogóle nie były w planach! :D W planach było posiedzenie w środku lasu na kocyku, we dwoje. :) Uściski!
UsuńBardzo fajne ujęcia! Super relacja!
OdpowiedzUsuńDzięki, Aniu!
UsuńMy weekend tak samo w lesie spędziliśmy :))) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam równie ciepło! :)
UsuńWeekend był cudny Wszyscy do lasów wylegli My też :-)
OdpowiedzUsuńTo chyba było spowodowane ostatnim ciepłym weekendem tej jesieni... :)
UsuńWłaśnie jestem po weekendzie spędzonym m. in. w kaszubskich lasach i potwierdzam! Nie ma nic lepszego niż las:) Zresztą, skoro wychowałam się w osadzie liczącej 3 domy, w środku lasu, cóż innego mogę powoedzieć:)
OdpowiedzUsuńP. S. 1. Zazdroszczę koszyka, jest przepiękny!
P. S, 2. Może to dziwne, ale lubię kruki:)
Ola, w takim razie ja też jestem dziwna! ;) I dobrze mi z tym!
UsuńMy też lubimy leśne przechadzki..Lubię też jeździć rowerem po lesie.. świetne foty..Taka jesień to lubię:)
OdpowiedzUsuńMiło mi! :)
UsuńKochana nominowałam Cię do LBA, bo bardzo lubię do Ciebie zaglądać :-) Będzie mi bardzo miło, jeśli się przyłączysz do zabawy. Pozdrawiam! Aneta
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńZazdroszczę tego koszyka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia jesienne zostawiam :)
Śliczny ten koszyk! No i jaki elegancki piknik :)
OdpowiedzUsuń