zardzewiałe kosze laboratoryjne za skarb? No skąd? :)
i pomalować kosze czarną farbą. Zyskały charakteru, są teraz ładnymi i praktycznymi dodatkami w naszej kuchni.
Okrągły pełni zaszczytną rolę pojemnika na cebulę i czosnek, a w kwadratowych mieszczą się okołokawowe i okołoherbaciane przydasie. Czasami tak niewiele trzeba, by sprawić komuś radość! Wszechświat słucha. Słucha, gdy na przykład mówię do Małża, że przydałyby nam się widelczyki do ciasta, a następnego dnia babcia pyta mnie, czy przypadkiem nie chciałabym takich widelczyków, bo leżą u niej w pudełku i nikt ich nie używa... Serio! Także wiecie, warto gadać ze Wszechświatem! ;) Nawet o takich bzdurach.
Pięknego czwartku Wam życzę i udanego weekendu! U nas goście, plenerowe koncerty, Warmia i Mazury. Czyli w sumie nic nowego. ;) Ale bardzo, bardzo lubię to nasze "nic nowego".
k
Najlepsze są takie skarby z historią :)
OdpowiedzUsuńsuper, szczerze zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńAle skarby! Koszy wyglądają super, jestem ciekawa co zrobisz z probówkami ;) Muszę pogadać z Wszechświatem o talerzykach deserowych.. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwow, wspaniała mama, świetne są takie wynalazki z czeluści piwnic i strychów, ekstra ;)!
OdpowiedzUsuńCuda! Też wierzę w te rozmowy z Wszechświatem. Czasem nas wysłuchuje i sprawia tym wielką radość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jaką farbę wybrałaś do malowania? Czyściłaś je wcześniej? Fajna jest ta moda na starocie :D
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy w ogóle jest taka moda, ale starocie uwielbiam. 😊 Tej farby (jedynka do drewna i metalu) nie polecam akurat. Strasznie długo schnie. Ale polecam Śnieżkę do drewna i metalu, schła błyskawicznie, nawet w czasie upału. Koszyków nie czyściłam jakoś mocno, odkurzyłam, przetarłam lekko papierem ściernym, odtłuściłam i malowałam.
UsuńKosze po pokryciu czarną farbą wyglądają jak jakieś super-drogie skandynawskie cacka ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to! A do tego nie ma takich w żadnym sklepie wnętrzarskim. 😊
UsuńTe kosze w wydaniu czarnym są świetne. Chyba zaczne szperać po piwnicach znajomych, a raczej ich rodziców :)
OdpowiedzUsuńZawsze cudownie poradziłaś sobie z zalegającymi w piwnicy starociami! Jak zwykle bardzo oryginalnie i praktycznie, nadałaś im nowe życie ;)
OdpowiedzUsuńniutta.blogspot.com
-Niuta.
Powtórzę, to co wszyscy, koszyki są świetne:) Ale mnie najbardziej urzekło pierwsze zdjęcie. Jest genialne! Piękna stylizacja i te barwy! Cud miód :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Olu pierwsze zdjęcie to faktyczny stan, nie stylizacja. :D Tak to u nas wyglada, stoi sobie wszystko "na kupie". :)
UsuńAch jakie piękne kosze!!! :) Muszę zacząć gadać z wszechświatem :)
OdpowiedzUsuńSuper skarby!!
OdpowiedzUsuńAleż fajne znalezisko, Mama wiedziała co robi :))) Koszyki tyle lat odleżały i czekały na swój wielki dzień :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie autentyczne gadżety z duszą :) W normalnym sklepie musiałabyś za nie zapłacić naprawdę sporo ;)
OdpowiedzUsuńGENIALNE SA TAKIE ZNALEZISKA GDZIEŚ Z PIWNICY WYGRZEBANE! DOSTAJĄ NOWE ZYCIE W TWYCH KOPYTKACH :) PIEKNIE!
OdpowiedzUsuńNie złe cacuszka.. Buziaki Kobieto z Warmii:)
OdpowiedzUsuńJestem kobietą z Mazur, ale buziaki chętnie przyjmuję! :D Małż jest z Warmii. ;)
UsuńTo sie nazywa umieć dostrzec piękno we wszystkim. Prezentują sie super!
OdpowiedzUsuńFajnie to teraz wygląda. Gdybym ja to znalazła gdzieś u siebie w piwnicy albo na strychu, to raczej nie dostrzegłabym możliwości odnowienia i zrobienia takich skarbów :)
OdpowiedzUsuńCudne starocie :) Miałaś oko, brawo ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńStarocie mega. P.S. Wspaniały blog, spójrz tworzę listę najlepszych blogów wnętrzarskich - dekordia.pl/najlepsze_blogi. Ściskam, Anna
OdpowiedzUsuńO rety, jakie fajne te koszyczki! Chyba pójdę poszperać do piwnicy moich rodziców. Może też znajdę tam jakieś skarby ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują, i oczywiscie zazdraszczam, oj bardzo :-)
OdpowiedzUsuńPiękne- w dodatku mają wartość pamiątkową- a to już dla mnie "komplet" zalet przedmiotów! ;))
OdpowiedzUsuńKoszyki prześliczne, psze Panią!!! <3
OdpowiedzUsuńJa na strychu znalazłam starą beczkę po oleju, szarą z napisami około 20L. Teraz służy jako mój kosz na śmieci plastikowe:)
OdpowiedzUsuńTakie znaleziska są świetne.
cuda! mam to szczęście że moge czasem przeszukać piwnicę u mamy lub u babci:) ale takich cudnych koszyków to niestety tam nie ma:(
OdpowiedzUsuń