{coś z probówki}

Wspominałam Wam już o probówkach laboratoryjnych, które zdobyłam dzięki mojej wspaniałej Mamie. Dziś chciałabym się z Wami podzielić pomysłami na to, co z takich probówek można zrobić. :)

Urzekły mnie te mini wazoniki w prostej, drewnianej ramie. Kwiaty są piękne, a do tego naczynia, w jakich są przechowywane, dodają uroku. Coś wspaniałego. :)

Przyznam szczerze, że tego typu rozwiązanie stosuję w naszym domu od dawna, z tym że do tej pory w użyciu były małe buteleczki po śmietance do kawy, przywiezione jeszcze z Niemiec. I kupione tylko dla tych kształtnych naczyń. ;) Wazoniki zawieszone w oknie lub - jak w naszym przypadku - na żyrandolu, wyglądają obłędnie. Niestety, w domu z dwoma kotami, jest to dość ryzykowne. ;) 

Ciekawą opcją są też przyprawniki. Tak wyeksponowane kolorowe przyprawy wyglądają fantastycznie. Zupełnie, jak w kuchni alchemika albo czarownicy (co akurat świetnie by do mnie pasowało ;) ). Niestety, nie mam w naszej kuchni miejsca, by zastosować takie rozwiązanie. Może kiedyś... w jakimś moim przyszłym domku na kurzej stópce? ;)

Ponieważ mam sporo takich probówek, zastanawiam się co z nimi zrobić. Ile i na co przeznaczyć. Może macie jeszcze jakieś fajne inspiracje i pomysły? Będę wdzięczna za wszystkie. :)

k

Zdjęcia pochodzą stąd: 1/2/3.