Lato zbliża się wielkimi krokami. A jeśli jest lato, muszą być lody. Moje lodowe eksperymenty rozpoczęłam dość wcześnie, ale jako typowy zimolub preferuję lód przez cały rok. ;) Ice, ice, baby!
Co prawda pogoda nas nie rozpieszcza, ale jestem pewna, że zamiast regularnej wiosny, w maju będziemy już mieć pełnię lata. (Niestety?) Dlatego trenuję produkowanie lodów na skalę prawie masową. A przynajmniej taką, która zaspokoi nasze apetyty, utrzyma mnie w stanie względnej hibernacji przez okres upałów oraz pozwoli poczęstować gości, od czasu do czasu. ;)
W piątek, wraz z grupą przyjaciół, testowaliśmy nowe smaki: mango i czarną porzeczkę. Oba powstały w ten sam sposób: bez cukru, nabiału, sztucznych dodatków czy barwników. Jedyna różnica to owoce - mango było świeże, a czarna porzeczka - mrożona.
Składniki:
- 2 dojrzałe owoce mango
- 3 szklanki mrożonych czarnych porzeczek
- puszka mleka kokosowego
To naprawdę wszystko! :)
Przygotowanie:
→ Mango: obieramy owoc dookoła pestki. Jeśli nie wiecie, jak to zrobić - TEN film może być przydatny. Kawałki mango bez skóry wrzucamy do blendera, dodajemy połowę puszki mleka kokosowego i blendujemy. Masa powinna mieć konsystencję budyniu, ale nie musi być aż tak gładka. W razie potrzeby można dodać mleka lub owoców.
→ Porzeczka: wrzucamy owoce do blendera, zalewamy pozostałą ilością mleka kokosowego i miksujemy do uzyskania w miarę gładkiej masy. Oczywiście, jeśli uznacie, że lody są zbyt kwaśne, dodajcie cukru. Ja lubię takie kwaśne. :)
Masę przelewamy do pojemników, wkładamy do zamrażarki i gotowe. Przed podaniem należy pojemniki wyjąć około 20 minut wcześniej, żeby lody zmiękły.
Takie lody są proste i szybkie w przygotowaniu, poza tym można je wykonać właściwie ze wszystkich owoców (co powiecie na lody warzywne?), a do tego są zdrowe.
Smacznego!
k
Wyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję i również pozdrawiam! :)
UsuńDenerwujesz mnie!
OdpowiedzUsuńPokazujesz moje ukochane owoce a nie mogę ich teraz jeść, bo pyli brzoza i wchodzę w alergię krzyżową.
Tylko porzeczek mi nie żal bo nie lubię i dodatkowo jestem na nie uczulona. Tylko dlaczego czarne porzeczki, są u Ciebie czerwone? Może dlatego, że mrożone.
I mówi się, aby do wiosny, jak dla mnie aby do lata, które lubię najbardziej i do tego góry.
Słodkie pozdrówki.
Ojej, przepraszam! ;) I współczuję! Z czarnych porzeczek są lody, czerwone są tylko do dekoracji. :) Uściski!
UsuńInspirujące fotki, aż się chce jeść :) coś znajdę dietetycznego Zapraszam do mnie livexxl.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńświetne - muszę wypróbować. Ja często miksuję banany, dodaję gorzką czekoladę i zamrażam
OdpowiedzUsuńKozo muszę spróbować do moich lodów dodać mleko kokosowe...u mnie najczęściej gości zwyczajny sorbet :)
OdpowiedzUsuń